Uwielbiam doradę, jeśli nie mieliście jeszcze okazji jeść tej ryby to koniecznie na nią zapolujcie, bo jest tego warta. Najbardziej lubię doradę w wersji prawie saute, jedynie z cytrynką i koperkiem w środku i odrobiną soli. Tak też zrobiłam i tym razem. Rybkę opłukałam i osuszyłam, włożyłam do środka po plasterku cytryny i gałązce świeżego koperku i posoliłam. Ułożyłam na blaszce i skropilam olejem. Piekła się 15 minut w 180 stopniach. Zjedliśmy z pieczoną dynią i świeżym tymiankiem.
Uwielbiam ryby! Wygląda super i pewnie tak smakuje!
OdpowiedzUsuńkozafit.blogspot.com
dobrze, że jadacie ryby, dobrze też że coraz częściej je widuję na blogach! a dynię pieczoną odkryłam raptem kilka dni temu i jestem nią zafascynowana.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Monika
ryby staramy się jeść przynajmniej raz w tygodniu, a zdarza się, że i częściej goszczą na naszych talerzach :)
UsuńPieczona dynia ma cudowny smak, proponuję zrobić też zupę krem z pieczonej dyni, ma bardzo bogaty smak.
pozdrawiam
Dorada jest pyszna,a jak malowniczo wygląda z - równie pyszną - dynią!M.
OdpowiedzUsuń