Pierwszy raz w życiu robiłam knedle. Czemu? Nie wiem. Jakoś nie wyniosłam z domu "robienia" klusek i pierogów. Pierogi były raz w roku na wigilię, a leniwe czy kopytka pewnie średnio z raz na dekadę. Teraz robię je częściej, również ze względu na Bąbla, który je uwielbia, jak każde dziecko. Leniwe już przetestowałam w kilku odsłonach, pierogi oswoiłam, kopytka też w kilku wersjach. Przyszedł czas na knedle. Sezon truskawkowy to idealny moment. W sumie zdziwiłam się, że tak szybko mi poszło i że łatwiej niż się spodziewałam.
Knedle z truskawkami
- 500g mąki pszennej
- 1 jajko
- ok 400 g ugotowanych ziemniaków
- 0,5 szklanki wody
- truskawki
- mąka do podsypania
Ziemniaki ugotować w osolonej wodzie, wystudzić i przecisnąć przez praskę. Dodać mąkę, jajko, wodę i wyrobić gładkie ciasto. Następnie podzielić je na części, uformować wałeczek (jak do kopytek) i albo odcinać albo odrywać kawałki ciasta, formować dłonią placuszek. Na środku kładłam truskawkę, szczyptę cukru i zamykałam w kuleczkę. Knedle gotowałam ok 6-8 minut w osolonym wrzątku od momentu wypłynięcia. Czas zależy od wielkości knedli. Z czereśniami, malutkie gotowałam krócej. Ugotowane polałam śmietanką z cukrem.
hmmm, nigdy nie dodawałam żadnego płynu do ciasta, ale każdy robi po swojemu :) uwielbiam knedle z owocami!
OdpowiedzUsuńknedle i kluski są super, nie tylko maluchy je uwielbiają :-)
OdpowiedzUsuńJa robię zawsze knedle ze śliwkami, z truskawkami też są pewnie pyszne.
OdpowiedzUsuńkocham domowe knedle mmm :)
OdpowiedzUsuńLubię, oj i to bardzo!
OdpowiedzUsuńChyba każdy lubi knedle, bez względu na wiek. A zaczął się sezon na śliwki! M.
OdpowiedzUsuń