Czuć że święta coraz bliżej, kupiliśmy dzisiaj choinkę :) stoi sobie na razie na balkonie zapakowana i czeka.... czeka aż nadejdzie jej czas :) Kupiliśmy jodłę, bo nie gubi igiełek, a przy Bąblu, który jest Panem podłogi to ważne, a co za tym idzie duuużo droższe, ale czego się nie robi dla dzieci :)
Niestety na więcej dekoracji świątecznych dzisiaj nie starczyło mi już siły. Zakupy świąteczne jednak są wykańczające, a potem jeszcze wiadomo... rozpakowywanie tych tobołów, a na koniec gotowanie....
Dzisiaj na tapecie kuchennej były mielone z sezamem na obiadki w tygodniu i naleśniki z serkiem na słodko z syropem malinowo-truskawkowym na dzisiejszą obiado-kolacje :)
Syrop : do rondelka wlewamy/wkładamy kilka łyżek miodu, wrzucamy mrożone maliny i truskawki i podgrzewamy aż wszystko się rozciapcia i będzie jednolitą gęstą masą z grudkami owoców, podajemy na ciepło lub na zimno - PYCHA!!
Wygląda rewelacyjnie!
OdpowiedzUsuń