W sobotę obchodziłam ostatnie dwudzieste urodziny. Nie miałam weny na tort wiec powstały dekoracyjne muffinki, świeczka też się znalazła.
Muffiny- 1 i 1/2 szklanki maki
- 3/4 szklanki cukru
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 1/2 płaskiej łyżeczki soli
- 1 jajko
- 1/3 szklanki oleju
- 1/3 szklanki mleka
- owoce - u mnie truskawki
Do miski wsypać mąkę, cukier, proszek i sól i przemieszać. Do szklanki wlać olej, wbić jajko i dolać mlekiem do pełna, wlać do suchej mieszanki. Całość wymieszać - mają zostać grudki. Wrzucić pokrojone owoce. Przełożyć do foremek i piec 20 minut w 200 stopniach. (przepis pochodzi z netu, używam od dawna i nie pamiętam skąd. Wychodzą zawsze i wszędzie i każdemu) Muffinki udekorowałam ubitą śmietaną 30%, owocami, koralikami z AleDobre, wiórkami czekolady.
Wszystkiego więc najlepszego!!!
OdpowiedzUsuńMuffinki śliczne:)
Mega apetyczne i ... kaloryczne :P
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego :) Jesteśmy z jednego roku, ale ja ostatnie 20 urodziny będę obchodzic we wrześniu :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło i jeszcze STO LAT, STO LAT :)
wszystkiego najlepszego z okazji urodzin:) fajne muffinki, bardzo podobają mi się te foremki
OdpowiedzUsuństo lat!!!
OdpowiedzUsuńsliczne foremki:)
najlepszego! a muffinki zamiast tortu - ekstra pomysł, taki na czasie :)
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego... mufiny piękne..
OdpowiedzUsuńmuffinki nie tylko piękne ale też pyszne!!!widziałam zdjęcie "tortu" weselnego z muffinek ustawionych na kilku poziomach, więc tort urodzinowy - jak najbardziej; no a foremki - przepiękne i takie kolorowe...M.
OdpowiedzUsuńSto lat, Kobietko, sto smacznych lat Ci życzę!
OdpowiedzUsuńMonika z
www.bentopopolsku.blogspot.com
i
www.efektnimbu.blogspot.com