Młody szpinak, świeży, zieloniutki, po prostu kusił. A ile można jeść cannelloni ze szpinakiem, lazanię ze szpinakiem, muszle ze szpinakiem... tym razem zupa szpinakowa.
Zupa szpinakowa
- 250g świeżego szpinaku
- kilka ziemniaków
- 1 cebula
- 600ml bulionu warzywnego
- 600ml mleka
- 2 łyżki masła
- sól, pieprz
Masło rozpuścić w rondlu, wrzucić na nie pokrojone drobno ziemniaki i posiekaną cebulę. Dusić pod przykryciem około 20 minut. W drugim rondlu doprowadzić do wrzenia bulion z mlekiem i wlać do ziemniaków. Zagotować. Wrzucić posiekany szpinak i gotować 1-2 minuty. Całość zblendować. Podając można skropić oliwą rozmarynową albo kleksem śmietany.
Przepis wg Rachel Allen
A teraz będę się chwalić imieninowo urodzinowymi prezentami. Wszystkie bardzo trafione i wspaniałe i prawie natychmiast wykorzystane
Jak widać na załączonych zdjęciach rodzinka dba o mój rozwój kulinarny. Foremki ceramiczne do zapiekania, silikonowe formy na muffinki w kształcie kwiatków, siekacz do kruchego ciasta to zasługa rodziców a trzepaczki kuleczkowe - moje marzenie zawdzięczam Michałowi. Książki też jak najbardziej związane z kuchnią. "Lunch w Paryżu" Elizabeth Bard zawiera poza świetnie napisanym opowiadaniem mnóstwo prawdziwych przepisów - będę testować sukcesywnie. Kolejna książka to "Moje życie we Francji" Julii Child... nie trzeba chyba przedstawiać. A trzecia z serii kulinarnej to "Villa Mirabella" Petera Pezzelli to również pozycja z kuchnią w tle. I ostatni prezent z tego zdjęcia to notes Moleskine na moje własnoręcznie wpisane przepisy - czyli moja prywatna książka kucharska - jest cudny. Filmik ze stronki Moleskine poniżej pokazuje jak go ładnie można wykorzystać :)
Przepis wg Rachel Allen
A teraz będę się chwalić imieninowo urodzinowymi prezentami. Wszystkie bardzo trafione i wspaniałe i prawie natychmiast wykorzystane
Jak widać na załączonych zdjęciach rodzinka dba o mój rozwój kulinarny. Foremki ceramiczne do zapiekania, silikonowe formy na muffinki w kształcie kwiatków, siekacz do kruchego ciasta to zasługa rodziców a trzepaczki kuleczkowe - moje marzenie zawdzięczam Michałowi. Książki też jak najbardziej związane z kuchnią. "Lunch w Paryżu" Elizabeth Bard zawiera poza świetnie napisanym opowiadaniem mnóstwo prawdziwych przepisów - będę testować sukcesywnie. Kolejna książka to "Moje życie we Francji" Julii Child... nie trzeba chyba przedstawiać. A trzecia z serii kulinarnej to "Villa Mirabella" Petera Pezzelli to również pozycja z kuchnią w tle. I ostatni prezent z tego zdjęcia to notes Moleskine na moje własnoręcznie wpisane przepisy - czyli moja prywatna książka kucharska - jest cudny. Filmik ze stronki Moleskine poniżej pokazuje jak go ładnie można wykorzystać :)
Zupa szpinakowa była boska!!! Dlaczego nie jest tak popularna, jak szczawiowa?! Pomysł świetny, kupuję.M.
OdpowiedzUsuńP.S. fajnie, że prezenty się podobały.
Zupa była super :)
OdpowiedzUsuńFajnie, że prezenty udane :)
Spóźnione życzenia :) Wszystkiego naj, naj,naj.... :) A prezentów tylko pozazdrościć. Zupka piękny ma kolor oczami można ja jeść. Od jakiegoś czasu szpinak zaczyna cześciej gościć u mnie na stole a zupka na pewno bardzo smaczna jak wszystkie przepisy Rachel, bardzo ją lubię :) Szkoda, ze nigdzie nie mogę dorwać jej ksiażki.
OdpowiedzUsuńno ja niestety też w wersji polskojęzycznej nie znalazłam ani jednej jej książki...
OdpowiedzUsuńo jakie piękne te kuleczkowe trzepaczki!!!
OdpowiedzUsuńCo do zupy, faktycznie ostatnio też robiłam muszle ze szpinakiem (zobacz na www.bentopopolsku.blogspot.com) i zastanawiałam się co nowego zrobić ze szpinaku jeszcze - to teraz już dzięki Tobie wiem. Będzie zupa. Jest pięknie zielona!!!
Moleskiny mi się bardzo podobają, ale są niestety drogaśne :(
Monika z
www.bentopopolsku.blogspot.com
i
www.efektnimbu.blogspot.com
no moleskiny drogaśne dlatego idalne na prezent urodzinowy lub gwiazdkowy, trzepaczki też niestety mają ceny z kosmosu.
OdpowiedzUsuńA zupa żeby była właśnie taka zieloniutka to ten szpinak max 2 minuty gotowania :)
Wszystkiego najlepszego! A taką zupę wielbiam!
OdpowiedzUsuńswietne prezenty:)
OdpowiedzUsuńa zupka na pewno smakowita:)