Nie znam nikogo kto nie lubił by zupy pomidorowej. Z pomidorowa jest tak, że ile domów tyle przepisów, ile kucharek tyle wersji, a każda wspaniała. U mnie w domu na hasło "Jaka zupa na obiad?" pada zazwyczaj odpowiedź "no jak to jaka? pomidorowa!" Zdecydowanie wolimy wersję z ryżem, odrobiną śmietany niż z makaronem. Przedstawiam dzisiaj jedną z wersji pomidorowej, która gości na naszym stole.
Zupa krem z pomidorów z gruszką i czosnkiem
- 1,5 l przecieru pomidorowego
- mały słoiczek koncentratu (Pudliszki)
- 2 gruszki konferencje
- 2 ząbki czosnku
- 2 łyżki masła
- sól, cukier
- szczypta oregano
Jaka ładna zupka, ciekawe jaki ma smak z tą gruszką? :)
OdpowiedzUsuńhm, gruszka i czosnek?
OdpowiedzUsuńdosyc innowacyjne i lekko dziwne połączenie xd
ale... dlaczego nie?
http://www.slodkakarmel-itka.blogspot.com
http://www.karmel-itka.blogspot.com
Ja pomidorową lubię, ale tylko ze świeżych pomidorów, nie z koncentratu.
OdpowiedzUsuńHm, zaciekawiłaś mnie tym połączeniem gruszki, czosnku i przecieru :-)
Pozdrawiam :-)
Mój tata tę zupę robi od mniej więcej 15 lat, więc to nie żadna nowość :) przynajmniej dla mnie. Dla mnie to taka zupa oczywista :)
OdpowiedzUsuńPołączenie daje nowy wymiar pomidorom.
Tasty, ja też wolę ze świeżych bo wiadomo, że najlepsza, ale dobry przecier nie jest zły :)
Lubię zaglądać do Twojego bloga, więc przekazuję Ci wyróżnienie :) Znajdziesz je tutaj: http://notatnik-kuchenny.blogspot.com/2011/11/dziekuje-za-wyroznienie.html
OdpowiedzUsuńTo prawda.Nie ma takiej samej zupy pomidorowej.Choć by nie wiem jak każdy starał się ją nawet zrobić z tych samych składników to i tak ona bedzie inna w smaku.Twoja wygląda wspaniale...p.s
OdpowiedzUsuńja uwielbiam każdą pomidorową :-)
Piękna, bardzo lubię pomidorówki a takiego połączenia nie próbowałam. Koniecznie muszę przetestować!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Ciekawa jestem, jak smakuje takie połączenie smaków.
OdpowiedzUsuńna pewno bym zjadła :-) pięknie się prezentuje
OdpowiedzUsuńpomidorowej z gruszka jeszcze nigdy nie próbowałam... zapisuję ;) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńbardzo intrygująca wersja - zaciekawiłaś mnie :-)
OdpowiedzUsuńOczywiście, że najlepsza jest w sezonie pomidorowym ze świeżych gruntowych, ale dobry przecier godnie czyni honory ..."zupy pomidorowej". Absolutna pycha z tymi gruszkami, zadomowiła się u nas całkowicie. M.
OdpowiedzUsuńuwielbiam zupy- krem! dodanie gruszki wydaje mi się bardzo wykwintne - muszę spróbować.
OdpowiedzUsuńja dopiero zaczynam soją blogowo - kulinarną przygodę ale zapraszam do mnie. nowy wpis o kremie z brokułów.
i dodaje do obserwowanych :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuń