Ta
tarta powstała w sumie przypadkiem. Okazało się, że 300g szpinaku to
zdecydowanie za mało, żeby po obróbce termicznej najadła się nim
rodzinka. Trzeba było ratować obiad.
Tarta ze szpinakiem i boczniakami
ciasto:
- 200g mąki
- 100g masła
- łyżeczka soli
- 3 łyżki wody
nadzienie:
- 300g świeżego szpinaku
- trójkącik sera lazur - blue
- trochę tartego grana padano
- 3 jajka
- 300g boczniaków
- sol, pieprz, gałka muszkatołowa
- masło
Ciasto
zagnieść i włożyć do lodówki na pół godziny, następnie rozwałkować,
wyłożyć do natłuszczonej foremki, ponakłuwać widelcem i podpiec 20 minut
w 180 stopniach. Na maśle poddusić i podsmażyć pokrojone w paski
boczniak. W rondlu na maśle poddusić szpinak, dodać ser lazur, doprawić.
Na upieczony spód wysypać tarty ser grana padano, wyłożyć promieniście
boczniaki, przykryć szpinakiem i na wierzch wbić jajka. Zapiekłam do
ścięcia jajek około 15 minut w 200 stopniach.
Do tej pory bałam się trochę boczniaków. Piekłam je na masełku, soliłam i pieprzyłam do smaku. Jak widać, można i inaczej. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńUratowałaś obiad i... szpinak! Lubię boczniaki, świetny pomysł na połączenie ich ze szpinakiem. :) Jak tylko kupię boczniaki z ochotą wypróbuję to połączenie.
OdpowiedzUsuńnawet ja bym zjadła szpinak z takiej postaci - wygląda świetnie
OdpowiedzUsuńJa w każdej postaci zjadam szpinak. Muszę koniecznie zrobić tartę.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie moje smaki :) Zresztą wszystko co jest ze szpinakiem jest cudowne :)
OdpowiedzUsuńMiłego weekendu majowego Olu :)
smaki fantastyczne, a jaki wygląd!!! M.
OdpowiedzUsuń