Uwielbiam kotleciki jagnięce, a za sprawą Nigellissimy pokochałam je jeszcze mocniej. Są pyszne, soczyste, aromatyczne, genialne! Uwielbiam Nigellę za jej podejście do jedzenia, gotowania, gromadzenia jedzenia i podjadania w nocy (chociaż tego akurat nie praktykuję). Kiedy ją oglądam robię się głodna, tak apetycznie to wszystko przedstawia. Nie wszystko co robi bym zjadła - np. prawie surowe mięso, które nazywa upieczonym, dla mnie jest surowe i nie... podziękuję raczej. Ale jej nonszalanckie podejście do miar, wag i w sumie wyglądu potrawy, uwielbiam. Nakłada na talerze, półmiski wszystko co pyszne, nie odmierzając kropelek sosu, nie rysując na talerzu kresek przy linijce... po prostu podaje...
Kotleciki jagnięce z pieczoną cebulą
- 8 kotlecików jagnięcych z kostką
- 1 łyżeczka suszonej mięty
- 1 łyżeczka płatków chilli
- pół łyżeczki soli
- 4-5 łyżek oleju rzepakowego
dodatki
- 3 czerwone cebule
- 2 łyżki oleju rzepakowego
- 2 łyżki octu balsamicznego
- kilka ziemniaków
- rukola
- roszponka
Ziemniaki wyszorować i pokroić na kawałki razem ze skórką i ugotować na parze. Cebule obrać i pokroić na ósemki, przełożyć do naczynia żaroodpornego, obtoczyć w oleju i upiec około 40minut w 180 stopniach aż będzie miękka i przyrumieniona. Następnie wyjąć, przestudzić i wymieszać z octem balsamicznym.W płaski naczyniu (takim żeby wszystkie kotleciki mieściły się na płasko) wymieszać miętę, płatki chilli, sól i olej. Każdy kotlecik obtoczyć w marynacie i zostawić na 15 minut. Rozgrzać patelnię i smażyć kotleciki po 5 minut z każdej strony (jeśli wolicie bardziej różowe w środku to jedna stronę 5 minut a drugą 3). Na półmisku wymieszać rukolę i roszponkę wyłożyć cebule i usmażone kotleciki. Na patelnię po kotletach wrzucić ugotowane ziemniaki i podsmażyć dosłownie 5 minut, gotowe dołożyć do półmiska, polać reszta sosu od cebuli.
Pięknie wygląda to danie! Też poproszę - pachnie nawet zdjęcie! M.
OdpowiedzUsuń