Taka duchota na dworze, niby nie upał jakiś kosmiczny, ale bardzo ciepło, no i to wszechobecne uczucie lepkości i braku powietrza. Pracuję przy jednej z najruchliwszych ulic w centrum stolicy, widać jak powietrze z gorąca faluje, wszędzie rozkopane więc pyłu i kurzu dużo. Samochód można by było codziennie do myjni wstawiać, okna w pracy coraz bardziej szare i ten upał, wszystko się lepi. Potem podróż do domu - mniej uciążliwa niż wszyscy uważają. Mieszkanie na przedmieściach ma swoje bardzo dobre strony. Pod wieczór powietrze się schładza, można usiąść na balkonie i delektować się ciszą, rześkim powietrzem i cykaniem świerszczy, a wszystko to 40 minut od centrum miasta. Przez 25 lat swojego życia mieszkałam w ścisłym centrum w kamienicy, w której mój Tata przeżył całe swoje dotychczasowe życie, ale już bym tam nigdy nie wróciła, centrum miasta jest już nie dla mnie, dla moich rodziców też już nie - przeprowadzili się bliżej nas.
Niemniej jednak ta duchota mnie dzisiaj zmęczyła, dlatego na obiad było danie dla leniwych.
Kurczak dla leniwych
Kurczaka oczyścić, skropić oliwą, posolić i popaprykować. Ziemniaki umyć i pokroić na niezbyt duże kawałki. Marchewkę oczyścić, w razie potrzeby obrać i pokroić w nieduże kawałki. Ziemniaki i marchewkę wrzucić do naczynia do zapiekania, wymieszać, skropić oliwą i posolić i przemieszać, po środku naczynia ułożyć kurczaka. Wstawić do piekarnika nagrzanego do 180 stopni i piec około 30 minut, następnie wrzucić pomidorki koktajlowe i piec aż wszystko będzie mięciutkie a kurczak rumiany. To danie które robi się samo, zero wysiłku.
Niemniej jednak ta duchota mnie dzisiaj zmęczyła, dlatego na obiad było danie dla leniwych.
Kurczak dla leniwych
- 4 udka kurczaka
- kilka ziemniaków
- pęczek młodej marchewki
- pomidorki koktajlowe
- sól, łagodna papryka, oliwa
Kurczaka oczyścić, skropić oliwą, posolić i popaprykować. Ziemniaki umyć i pokroić na niezbyt duże kawałki. Marchewkę oczyścić, w razie potrzeby obrać i pokroić w nieduże kawałki. Ziemniaki i marchewkę wrzucić do naczynia do zapiekania, wymieszać, skropić oliwą i posolić i przemieszać, po środku naczynia ułożyć kurczaka. Wstawić do piekarnika nagrzanego do 180 stopni i piec około 30 minut, następnie wrzucić pomidorki koktajlowe i piec aż wszystko będzie mięciutkie a kurczak rumiany. To danie które robi się samo, zero wysiłku.
no rzeczywiście - prawie zero pracy przy takim obiedzie, a jaki fajny i łatwy do modyfikacji; można użyć inne kawałki kurczaka i inne warzywka... bardzo dobry pomysł miałaś Olu - M.
OdpowiedzUsuńWygląda pysznie1 :)
OdpowiedzUsuńzjadłabym taki obiadek :)
OdpowiedzUsuńLubię takie obiadki - pieczone potrawy są bardzo zdrowe :) I czy ja wiem czy dla leniwych, leniwi wrzucają wszystko na patelnię...
OdpowiedzUsuńhttp://wlodarczyki.net/mopswkuchni/
przy patelni trzeba stać a w piekarniku robi się samo :)
OdpowiedzUsuńlubie takie samorobiace sie jedzonko:) pysznie sie u Ciebie zapowiada:)
OdpowiedzUsuńMam jeszcze szybszy sposób - narobiłam słoiki z dwiema różnymi zupami i teraz na zmianę wcinam przez miesiąc:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)