Gdy brakuje pomysłu na śniadanie, lekki obiad lub kolację, sprawdzi się omlet. Może być na słodko lub wytrawny, warzywny lub mięsny, zależy co kto lubi. Akurat w piątek trafił mi się obiad "w pojedynkę", Bąbel zjadł wcześniej z dziadkiem, Michał w pracy do wieczora, a ja dla siebie samej z zasady nie gotuję. Omlet to idealne rozwiązanie. Mało pracy, mało zmywania, a jakie możliwości kombinacji.... niezliczone.
Omlet
- 3 jajka
- 2 łyżki mleka
- sól
- pieprz
- 2 łyżki masła
- dodatki: 2-3 plasterki szynki parmeńskiej, trochę tartego sera, szczypior, pomidorki koktajlowe
Ja tez przepadam za omletami - i zgadzam sie z toba: to prawdziwe pole do popisu, daje nieograniczone mozliwosci :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam omlety! I wstyd się przyznać, sama nie potrafię ich zrobić...zawsze robi mi je Tato ;-) Bo są najlepsze...
OdpowiedzUsuńLubię takie omlety! Są świetne alternatywą na jajeczne śniadanie bez oklepanej jajecznicy czy jajka na miękko.
OdpowiedzUsuńomlety nie tylko dają nieograniczone możliwości - oby tylko nam inwencji starczyło! - ale też jak cieszą oczy swoją urodą i kolorami. I w dodatku są pyszne - twój wyszedł bardzo fajny.M.
OdpowiedzUsuń