Jakiś czas temu pisałam, że uwielbiam książki z kuchnią w tle, jeśli jeszcze dodatkowo akcja toczy się we Włoszech i dotyczy stricte jedzenia i da się odtworzyć przepisy to uwielbiam, uwielbiam, uwielbiam. Ostatnio wpadła mi w ręce książka Penelope Green "Na północ od Capri". Dołączyła ona do mojej kolekcji i wywołała chęć pobiegnięcia do kuchni. Czytałam ja na wakacjach i rozmyślałam kiedy i co z niej ugotuję. A to w dodatku książka, w której na końcu każdego rozdziału jest przepis! Więc jak tylko wróciłam, kupiłam co trzeba i wkroczyłam do kuchni. Penelopa przedstawia przepisy proste i dostosowane nie tylko do włoskich realiów. Miło się czyta, miło gotuje a potem je ze smakiem. Trochę go zmodyfikowałam i wyszło sycące jak obiecuje autorka i pyszne.
Zapiekany bakłażan (parmigiana di melanzante)
- 3 bakłażany
- sól
- 2 ząbki czosnku
- oliwa
- 500ml sosu pomidorowego (ja miałam z kartonika)
- garstka świeżej bazylii
- 2 mozzarelle
- tarty parmezan
nigdy nie jadłam takiego bakłażana.
OdpowiedzUsuńależ on mnie kusi, ale kusi!
na pewno cudo smakowe - z tych składników!!! chyba zrobię niezadługo to danko, wyobraziłam sobie ten smak i zapach...oooch! M.
OdpowiedzUsuńna ciepło z takimi dodatkami to pewnie niebo w gębie :)
OdpowiedzUsuńBardzo apetyczna potrawa.
OdpowiedzUsuńRównież nie jadłam takich bakłażanów i a chęcią bym skosztowała.