Hu hu ha, hu hu ha.... no może nie zima jeszcze ale rozgrzewająca zupa przyda się jak najbardziej. Długo chodziła za mną zupa czosnkowa. Chciałam poeksperymentować i zobaczyć czy zachwyci mnie smakiem i zapachem czy wręcz odwrotnie. Przyszedł na nią czas.
Zupa czosnkowa z grana padano i grzankami (na 2 małe miseczki)
- 30 ząbków czosnku (brzmi strasznie, co?)
- 1 cebula
- 300ml bulionu warzywnego
- 1 łyżka śmietany
- garstka tartego grana padano
- tymianek, pieprz
- masło
- oliwa
Połowę ząbków czosnku włożyć do naczynka żaroodpornego, przykryć folia aluminiową i upiec - ok 45min w 180 stopniach. W rondelku rozpuścić masło i wrzucić pokrojoną w półkrążki cebulę. Dusić do miękkości. Następnie dodać posiekany surowy czosnek i podlać bulionem. Dodać upieczony czosnek, wyciśnięty z łupinek. Doprawić śmietaną, pieprzem i świeżym tymiankiem, zmiksować. Ja zupy nie soliłam ze względu na słoność sera, z którym ją podałam. Na dno miseczki wrzuciłam trochę tartego sera zalałam zupą, na wierzch wrzuciłam maślane grzanki i posypałam serem. Im więcej sera tym zupa bardziej zawiesista i bardziej słona więc trzeba uważać.
apetyczna zupa, a jaka fajna ilość czosnku (jestem czosnko- fanką :)
OdpowiedzUsuńdla mnie żadna ilość czosnku nie jest straszna ;) zupę znam, ale nigdy nie robiłam z pieczonym czosnkiem. świetne!
OdpowiedzUsuńjest słodsza i delikatniejsza w smaku :)
UsuńOblednie sie zapowiada! A czosnek, choc klopotliwy towarzysko, rozgrzewa jak malo co.
OdpowiedzUsuńo dziwo w wersji z czosnkiem pieczonym nie jest aż tak kłopotliwa towarzysko :)
Usuń30 ząbków powiadasz?! W takiej ilości, to zupa musi być rozgrzewająca. Nigdy nie jadłam...
OdpowiedzUsuńWygląda bardzo apetycznie! I jaka zdrowa musi być przy tej ilości czosnku. M.
OdpowiedzUsuń