Dwa lata temu pogoda była diametralnie inna.... świeciło piękne słoneczko, ulice były przejezdne, temperatura około -1 ogólnie aura była sprzyjająca i o 13:30 powiedzieliśmy sobie TAK, w pięknej sali ratuszowej na pl. Bankowym
Dwa lata a czuje jakby to było wczoraj... tyle się w naszym życiu zmieniło, na lepsze i czasem na gorsze, ale najważniejsze, że pojawiło się nasze Słoneczko, reszta to nic....
Wspomnień czar......
Wtedy tak jak i dziś piekłam murzynka, bo Wigilia też była u nas :)
Przygotowania świąteczne pełna parą... murzynek, drożdżowe i makowiec upieczone, śledzie na razie w fazie przygotowań, ryba po grecku już jest, owoce na kompot gotowe, barszcz czeka na uszka... ale większość już gotowa i tylko czekać :)
Uwielbiam przygotowania świąteczne, te zapachy, tę krzątaninę, światełka... cudnie...
U nas na osiedlu jak co roku na placach zabaw - a jest ich kilka - postawili choinki ze światełkami, tak ślicznie jest, no i na razie jeszcze śnieg się nie rozpuścił....
A oto i murzynek... dla mnie to takie świąteczne ciasto... oprószone śniegiem...
I jeszcze kilka akcentów świątecznych i zastosowania karnecików :)
:) Już dwa lata - ale ten czas leci!!
OdpowiedzUsuńNajserdeczniejsze rocznicowe życzenia!! Oby się Wam tylko na lepsze zmieniało!!
Uściski
Dwa lata, a ja ściskam gorąco :-)
OdpowiedzUsuń