Taki oto piracki torcik gościł dosyć już dawno na urodzinach mojego Bąbla. W środku jest ciasto czekoladowe a na zewnątrz bita śmietana z wanilią i mascarpone, obsypana wiórkami kokosowymi.
Ciasto czekoladowe
- 250g miękkiego masła
- 320g cukru
- 2 łyżeczki ekstraktu z wanilii
- 4 jajka
- 370g mąki pszennej
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 1 łyżeczka sody oczyszczonej
- szczypta soli
- 50g kakao
- 1 szklanka jogurtu naturalnego
Zmiksować, na dużych obrotach, masło, cukier i ekstrakt waniliowy na puszystą masę. Stopniowo dodawać po jednym jajku i cały czas miksować. W drugiej miseczce wymieszać mąkę, proszek do pieczenia, sodę, sól i kakao. Stopniowo dodawać sypkie składniki do masy i cały czas miksować, teraz już na wolnych obrotach, na koniec wymieszać z jogurtem. Przełożyć do wysmarowanej masłem i wyłożonej papierem do pieczenia tortownicy (24cm) i piec przez około 40-50 minut w 160 stopniach, do suchego patyczka. Wystudzone ciasto przecięłam na trzy blaty (nitką dentystyczną - sprawdza się rewelacyjnie kiedy nie ma się albo wyczucia albo specjalistycznego sprzętu) i przełożyłam kremem z bitej śmietany, mascarpone i ziarenek wanilii.
fajnie wygląda :D
OdpowiedzUsuńdzięki :)
UsuńDla Bartka najfajniejsze były pirackie świeczki, a dopiero potem tort? Bardzo dekoracyjny ocean. M.
OdpowiedzUsuń