Bartuś bardzo lubi pomagać w kuchni, Robienie ciasteczek lubi chyba najbardziej, no może na równi z układaniem dodatków na pizzy. Poprzednio robiliśmy kruche ciasteczka, tym razem muffinki. Musiały być koniecznie z uwielbianymi przez Bartka bakaliami.
Bakaliowe muffinki
- 1,5 szklanki mąki krupczatki
- 0,5 szklanki cukru
- 1/3 szklanki cukru cynamonowego
- 1 płaska łyżka proszku do pieczenia
- 1/3 szklanki oleju
- 1/3 szklanki mleka
- 1 jajko
- spora filiżanka pokrojonych bakalii (rodzynki królewskie, żurawina, morele, śliwki kalifornijskie)
ależ cudny mały kucharz! bardzo ładne zdjęcia i z przyjemnością obejrzałam historyjkę :-) buziaki dla Bartusia od Ciotki Pyzy
OdpowiedzUsuńBoniu! Jaki słodki ten Twój Mały! Słodszy od tych muffinków! Cudne foty i Ty też cudna! :)
OdpowiedzUsuńNo proszę, mówiłam już jaki wspaniały z Malucha cukiernik? Mama to tu zupełnie niepotrzebna, takie wspaniałe muffinki upiekł! :)
OdpowiedzUsuńWyglądają bardzo apetycznie :)
Dzieki dziewczyny :) Ciociu Pyzo całusy przekazane :)
OdpowiedzUsuńNo cudo absolutne!!! Mały cukiernik oczywiście, choć muffinkom też nic nie brakuje. Przy takim zaangażowaniu!!! M.
OdpowiedzUsuńOlu!! Fantastyczna foto relacja!! Mały jest cudny! Taki radosny i szczęśliwy w tej kuchni, widać że to lubi:) A Ty wyglądasz przesympatycznie:)
OdpowiedzUsuńMuffinki koniecznie do wypróbowania, bo uwielbia:)
Jestem fanką Bartka :)
OdpowiedzUsuńRośnie chyba przyszły szef kuchni ;))
Wspaniała rodzinna, pełna miłości i szczęścia atmosfera!
OdpowiedzUsuńJaki uroczy mały przyszły kuchmistrz:)To w takim razie te muffinki muszą być pyszne skoro taki aniołek je robił.
OdpowiedzUsuńZ takim pomocnikiem to wszystko pysznie wyjdzie :D
OdpowiedzUsuńOlu ale super relacja :) Szczerze mówiąc, czekam na więcej :)
OdpowiedzUsuń