Jesień w pełni, a jak jesień to oczywiście pyszne, słodkie i soczyste śliwki. Ale tym razem nie w cieście czy bułeczkach. Dzisiaj przed Wami śliwki jako dodatek, albo nawet kwintesencja genialnych pieczonych żeberek. Po upieczeniu śliwki całkowicie się rozpadły tworząc genialny aksamitny, gęsty sos.
Żeberka ze śliwkami
- 1,5 kg ładnych żeberek
- 20-25 dojrzałych śliwek
- 3 łyżki miodu
- 2 łyżki sosu sojowego
- 2 łyżki chutneya z mango
Żeberka podzieliłam na porcje - "jedna kostka". Wymieszałam składniki marynaty i wysmarowałam nią mięso i przełożyłam do naczynia do zapiekania i dodałam śliwki. Wszystko postało sobie około godziny, a następnie piekłam je 90 minut, w temperaturze 180 stopni, co 15 minut przekręcając. Były genialne!
podejrzewam, że rzeczywiście smakują genialnie!
OdpowiedzUsuńten sos musi być faktycznie fenomenalny, idę o zakład, że mój Mąż będzie zachwycony, kiedy mu zrobię to danie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i dziękuję za podpowiedź.
Monika
Z żeberkami jeszcze nie próbowałam, ale ogólnie śliwki świetnie pasują do pieczonych mięs, więc jestem przekonana, że to super smaczne danie.
OdpowiedzUsuńZrobiła, jutro będziemy jeść. WESOŁYCH ŚWIĄT!
OdpowiedzUsuń