piątek, 23 grudnia 2011

kompot z suszu

Kiedy byłam mała omijałam kompot wigilijny szerokim łukiem. Pachniał i smakował dymem za sprawą suszonych polskich dymnych śliwek. Kiedy przejęłam robienie części wigilijnych potraw, zmodyfikowałam kompot, który stał się teraz ulubionym przez wszystkich członków rodziny.

Kompot z suszu (morele, śliwki, jabłka i gruszki w równych proporcjach)
  • suszone morele
  • suszone śliwki kalifornijskie
  • suszone jabłka (takie puchate bez skórki)
  • suszone jabłka (takie suszone domowo w piekarniku ze skórką)
  • suszone gruszki
  • kilka suszonych fig
  • laska cynamonu ok 6-8cm
  • kilka goździków
  • 1 pomarańcza
Suszone owoce zalewam wodą dodaję cynamon i goździki oraz pokrojoną w plastry pomarańcz. Wszystko chwilę moczę i zagotowuję. Kompot jest esencjonalny, słodki ale z nutką pomarańczy więc nie mdły, czasem dorzucam też cytrynę lub limonkę. W święta kilkakrotnie dolewam wody w miarę wypijania.

5 komentarzy:

  1. też wczoraj ugotowałam cały gar bo bardzo lubimy :)

    OdpowiedzUsuń
  2. też lubię kompot z suszu! bez niego to nie te same święta.

    OdpowiedzUsuń
  3. Kompot z suszu jest jedyny w swoim rodzaju, w sumie czemu nie robimy go częściej? Czyżby tak jak karp, smakował tylko w Boże Narodzenie?

    OdpowiedzUsuń
  4. Myślę, że tak właśnie jest - tylko w Boże Narodzenie smakuje właściwie, a pomarańcz i trochę cytryny czyni go doskonałym. M.

    OdpowiedzUsuń
  5. W moim domu nie ma świąt bez kompotu z suszu :)

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi miło jeśli zostawisz kilka słów po przeczytaniu przepisu.
Nie używaj słów wulgarnych, obraźliwych.
Anonimom dziękuję, jeśli chcesz komentować podpisz się :)
Dziękuję i zapraszam ponownie.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...