piątek, 31 grudnia 2010

zupełnie inny schabik

Inny schabik
  • 1,5 kg schabu bez kości
  • 250 g suszonych fig (ja dałam morele i śliwki kalifornijskie)
  • sól
  • 2 kawałki kory cynamonu
  • 3 gwiazdki anyżu
  • 4 goździki
  • 2 małe papryczki chilli
  • 3 listki laurowe
  • 4 ziarna ziela angielskiego
  • 3/4 szklanki miodu
  • 3/4 szklanki czerwonego wytrawnego wina
Przez środek schabu wydrążamy otwór (ale nie na wylot), który faszerujemy figami. Mięso solimy i odstawiamy na godzinę. W głębokiej patelni prażymy cynamon, anyż, goździki, chilli, liść laurowy i ziele angielskie. Dodajemy miód, przez chwilę go odparowujemy i obsmażamy w tym schab. Mięso przekładamy do brytfanki, a do pozostałego na patelni miodu z przyprawami dolewamy wino i gotujemy 5 minut. Sos wlewamy do brytfanki z mięsem. Całość wstawiamy do piekarnika nagrzanego do temp. 140°C i pieczemy około godziny, co jakiś czas polewając mięso sosem.

Źródło: Kuchnia

czwartek, 30 grudnia 2010

świąteczne przepisy - różne

W kategorii "przepisy różne" umieszczam: barszcz, kapustę z grzybami, paszteciki z kapustą.

1. Barszcz wigilijny
Barszcz mojej Mamy jest najcudowniejszy na świecie, robi go tylko raz w roku i pewnie stąd w nim tyle magii, bo nieodłącznie kojarzy mi się ze świętami.
  • Duża włoszczyzna [do wykorzystania na sałatkę]
  • 2 suszone grzyby, 4 ząbki czosnku,
  • cebula przypieczona na suchej patelni, jabłko duże winne
  • 11/2 do 2 kg buraków + koncentrat buraczany KRAKUS,
  • liść laurowy, 3-4 ziarenka ziela ang., sól , pieprz, cytryna, cukier
  • majeranek – spora garść
  • grzybki zalać wodą na dwie godziny
  • włoszczyznę zalać ok. 4 l wrzącej wody, dodać grzybki z wodą, cebulę, przyprawy [oprócz cukru], gotować do miękkości.
  • Osobno ugotować buraki, ostudzić, obrać i zetrzeć na jarzynowej tarce, skropić cytryną
  • Wywar przecedzić, gorącym zalać buraki, dodać jabłko pokrojone w cząstki, czosnek, zakwasić sokiem z cytryny, dodać cukier do smaku i koncentrat buraczany, trzymać na małym ogniu około godziny – ni dopuścić do zagotowania, ma tylko naciągać. Odstawić.
  • Po kilku godzinach lub na drugi dzień [w Wigilię] odcedzić, ewentualnie jeszcze doprawić pieprzem, cukrem i cytryną, zależy jaki barszcz lubimy, wsypać majeranek – ucierając palcami. Do podania mocno podgrzać, nie gotować!

2. Kapusta z grzybami
  • 2 kg kapusty kwaszonej
  • mała główka kapusty białej [ok. 11/2 kg]
  • duuużo grzybów suszonych
  • spora garść śliwek suszonych [pół na pół polskich wędzonych i kalifornijskich]
  • szklanka czerwonego wytrawnego wina
  • śliwki zalewamy wodą
  • osobno gotujemy obie kapusty – białą poszatkowaną, kwaszoną trochę pokrojoną, zalewamy wrzątkiem
  • do każdej dodajemy 2 – 3 listki laurowe, po 2 – 3 ziarenka ziela ang. i po kilka ziaren pieprzu
  • poprzedniego dnia zalewamy wodą grzyby suszone, zagotowujemy
  • kiedy kapusty są dość miękkie, łączymy je, dodajemy śliwki i grzyby, podlewamy wodą z grzybów i dusimy codziennie przez dwa, trzy dni.
  • Trzeciego dnia po zagotowaniu dodajemy szklankę czerwonego wina, ew. łyżkę cukru, odparowujemy i po ostudzeniu – na balkon [jeśli jest zimno oczywiście]
  • Jeśli lubimy, to w Wigilię po zagotowaniu można dodać zasmażkę z mąki i oleju oraz uduszoną cebulę.

3. Paszteciki
  • 4 szkl. mąki przesianej, szczypta soli [+ 1 szkl. maki do ew. dodania i podsypywania]
  • 1 kostka tłuszczu np. Kasia
  • 1 mały kubeczek śmietanki [12%]
  • 5 dkg drożdży
  • jajko

drożdże wymieszać w śmietance, odstawić na pół godziny

mąkę wymieszać z tłuszczem, wlać drożdże, posolić, zagnieść ciasto [gdy za gęste – dodać łyżkę śmietanki], żeby gładko odchodziło od ręki, odstawić na pól godziny, przykryć ściereczką.

wałkować lekko podsypując mąką max na grubość ½ cm, wycinać kółka o dowolnej średnicy [zależy jakie lubimy paszteciki]; składać z farszem na pół i lekko dociskać, paszteciki smarujemy roztrzepanym jajkiem i układamy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia.

Pieczemy na złoty kolor 25 – 30 minut w piekarniku 160 – 1800 [wstawić do rozgrzanego].

Farsz:

  • Wigilijny – posiekana kapusta z grzybami [z przewagą grzybów], odciśnięta
  • albo pieczarki [drobno pokrojone, usmażone + usmażona cebula w kostkę]
  • albo suszone, ugotowane grzyby – posiekane + przesmażona cebulka w kostkę
  • albo duszone jabłka z cukrem i cynamonem [wtedy paszteciki posypać cukrem pudrem]

albo co sobie wymyślimy......


czwartek, 23 grudnia 2010

świąteczne przepisy - ryby

Z ryb w święta mamy karpia, łososia i rybę po grecku
Łososia ze względu na to, że ja karpia nie tykam odkąd żyję.
Karpia je głównie tata i panuje zasada trzy dni Świąt = trzy karpie.

1. Karp
U nas jest on jedynie smażony (sól, pieprz, cytryna i mąka), a podawany odgrzany z masełkiem.
2. Łosoś
Łosoś albo smażony klasycznie, albo jak w tym roku marynowany w teriyaki z sezamem.
(przepis już był tutaj)3. Ryba po grecku

płaty dorsza [lub innej białej ryby], 4 mrożone krojone włoszczyzny, 4 spore cebule, koncentrat pomidorowy, olej, sól, pieprz, papryka łagodna, cukier

cebulę pokroić w piórka, zeszklić na oleju, dodać włoszczyzny, zalać wrzątkiem, dusić do miękkości, dodać koncentrat i przyprawy do smaku, zostawić na noc, żeby się zmacerowało [lodówka lub balkon],płaty ryby pokroić na porcje, posypać solą, pieprzem i skropić cytryną – na kilka godzin do lodówki,następnie osuszyć ręcznikiem, panierować w mące, jajku i bułce tartej, smażyć na złoto,układać w naczyniu żaroodpornym warstwami – warzywa, ryba, warzywa, po ostudzeniu wstawić do lodówki

w tym naczyniu podgrzewać w piekarniku, można jeść też na zimno


świąteczne przepisy - śledzie

Moja rodzina należy zdecydowanie do śledziolubnych.
Jemy śledzie na wszelkie możliwe sposoby, ale mamy też ulubione i te zawsze lądują na świątecznym stole.

1. Śledzie po japońsku
Śledzie kroimy na dzwonka ok 2cm. Ścieramy na tarce jarzynowej jabłka, ciekamy cebulkę (pierwotnie cebulka była krojona w ćwierć krążki) i mieszamy ze śmietaną 12%. Następnie układamy warstwami, sos, śledzie, sos, śledzie i tak do końca żeby zakończyć sosem.

2. Sałatka śledziowa
Śledzie kroimy w grubą kostkę, wrzucamy do salaterki. Dodajemy posiekaną drobniutko czerwoną cebulę, groszek konserwowy i ziemniaki w mundurkach ugotowane i pokrojone w kosteczkę. Całość mieszamy i doprawiamy majonezem.

3. Śledzie tradycyjne
Śledziki kroimy na dzwonka. Cebulkę siekamy w drobniusieńką kosteczkę i zalewamy odrobiną oleju lub oliwy - zostawiamy żeby się trochę przegryzła (można wcześniej sparzyć, będzie łagodniejsza). Przed podaniem układamy śledzie i "dekorujemy" cebulką.

4. Śledzie czerwone

Tacka filetów śledziowych,3 cebule, koncentrat pomidorowy – mały słoiczek, sól, cukier, papryka czerwona łagodna, olej.

Cebulę pokroić w piórka, zeszklić na oleju, dodać koncentrat i troszkę wody,d obrze wymieszać, dodać przyprawy, podsmażać kilka minut, ostudzić, układać w słoju naprzemiennie, na wierzchu cebula, wstawić do lodówki na dzień, dwa.


5. Śledzie z majerankiemTacka filetów śledziowych, 5 ząbków czosnku, garść majeranku,olej lub oliwa.
śledzie pokroić na kawałki, czosnek przecisnąć przez praskę, kawałki śledzia układać w słoiku warstwami, przesypując czosnkiem i majerankiem, zalać olejem tak, by przykrył śledzie, wstawić na dwa dni do lodówki.

życzenia dla Was

Wszystkim odwiedzającym Mój Mały Świat,
Wszystkim zaglądającym od czasu do czasu,
Wszystkim podczytującym skrycie,
Życzę na te Najpiękniejsze Święta w roku,
mnóstwa rodzinnego ciepła,
pysznych potraw na wigilijnym i potem świątecznym stole,
uśmiechu na każdy dzień nadchodzącego roku,
baaardzo dużo zdrowia, czego życzę również sobie,
wielu inspiracji i wytrwałości w dążeniu do ich realizacji
całuję Was Kochani świątecznie.


Ps. a od poniedziałku lub może nawet niedzieli cykl "potrawy na święta" do wykorzystania w następnym roku :) ale tylko tak jestem w stanie pstryknąć im fotki i wyszperać na czas wszystkie przepisy i zmusić Mamę do zdradzenia tajemnic :)

sobota, 11 grudnia 2010

cannelloni ze szpinakiem

Ostatnio mamy rodzinnie fazę na szpinak.
Nigdy go nie lubiłam, zawsze kojarzył mi się z przedszkolną papką w kolorze buro-zielonym, totalnie bez smaku, ew. o smaku trawy.
Postanowiłam oswoić wroga wszak zdrowy i trzeba małemu pokazać, że to też jadalne i dobre.
I tak zaczęły się eksperymenty ze szpinakiem, na szczęście dostępny jest fajny w liściach i lekko siekany a nie tylko rozdrobniona miazga :)
A jak już zaczęliśmy z tym szpinakiem to rodzinka ciągle się dopomina i w ciągu ostatnich dwóch tygodni był już chyba z 5 razy w jakiejś formie obiadowej.

Dzisiaj jako cannelloni ze szpinakiem z serem pleśniowym blue, zapiekany pod beszamelem.

Przepis:
  • opakowanie cannelloni
  • na tyle makaronu 2 paczki szpinaku w liściach
  • łyżka masła
  • 2 łyżki śmietany 10%
  • ser pleśniowy
  • świeżo tarta gałka muszkatołowa
  • sól
  • beszamel: mleko+masło+mąka
  • i ew mozzarella na wierzch.
A co z tym zrobić to wiadomo. Szpinak rozmrażamy, wrzucamy do rondla, dodajemy śmietanę, masło, sól i sporo gałki oraz ser. Wszystko dusimy i odparowujemy. Nadziewamy cannelloni - ja miałam Primo Gusto - nie trzeba gotować przed nadziewaniem nie wiem jak inne, układamy w naczyniu odrobinę posmarowanym oliwą,

zalewamy beszamelem i układamy ew mozzarellę. Zapiekamy pod przykryciem z folii aluminiowej 30 minut, potem 5 minut bez przykrycia.

Pycha, mąż mruczał przy jedzeniu :)

poniedziałek, 6 grudnia 2010

HotChocoSpoons

Takie cuda są dostępne w sklepie Moomo.

Fakt nie jest to najtańsza z możliwych przyjemności, ale za to jakie boskie doznania......
To cudowna czekolada na łyżeczkach, idealnie rozpuszcza się w kawie i mleku....
Z okazji Mikołajek przetestowaliśmy pomarańczowe, w wersji kokosowej, szarlotkę i hot chili (zdecydowanie dla lubiących extremalne doznania). Boskie......
Pewnie nie raz jeszcze spróbujemy. Cudo dostępne w sklepie stacjonarnym na Marynarskiej (koło Galerii Mokotów), można dostać pocztą po zamówieniu telefonicznym lub mailowym :)
ps. zamieszczam fotki przesłane przez pracowników sklepu, bo w domu czekoladki zniknęły za szybko i nie zdążyłam.
ps2. cudo jest w następujących smakach: Grappe, Koniak, Amaretto, Rum, Mojito, Cointram, Whisky --> te mają takie pipetki ze smakami oraz Kokos, Mięta, Pomarańcza, Biała czekolada z Posypką (posypka w stylu drobniutkich kuleczek-podobnych do tych które można spotkać w jogurcie Fantazja), Banan imbir sos sojowy, Pralinka orzechowa, Algi limonka sól morska, Chilli, Vanilia Cynamon Migdały, Kawa w stylu Machiatto, Czarny Sezam trawa cytrynowa zielone curry, Pomidor bazylia, Truskawkowa z różowym pieprzem.

niedziela, 5 grudnia 2010

romantyczne spaghetti

Ilekroć widzę spaghetti z pulpecikami przypomina mi się film "Zakochany kundel" i najbardziej romantyczna scena filmowa... czyż to nie było urocze?

Dzisiaj u mnie zagościło takie oto właśnie spaghetti.
Przepis:
  • pulpeciki robimy jak kto lubi lub bierzemy gotowca np z IKEA
sos:
  • 2 puszki pomidorów (w sezonie świeżych 3 szklanki)
  • 3 ząbki czosnku
  • 2 cebule
  • 2 łyżki koncentratu
  • sól
  • pieprz
  • bazylia - najlepiej świeża
Cebulkę i czosnek dusimy, dodajemy pomidory, dosmaczamy. Czekamy aż trochę odparuje i dodajemy usmażone wcześniej klopsiki i świeżą bazylię, dusimy ok 5-10 minut. I zjadamy ze smakiem......

sobota, 4 grudnia 2010

pierniczki

Święta coraz bliżej, czas zacząć się przygotowywać.
W ramach owych przygotowań powstały dzisiaj korzenne pierniczki.
Roboty niewiele a radość ogromna.

Przepis
  • 90 dag mąki
  • przyprawa korzenna do piernika
  • pół łyżeczki soli
  • łyżeczka sody oczyszczonej
  • kostka masła
  • 25 dag brązowego cukru
  • cukier waniliowy
  • 2-3 łyżki miodu
  • 2 jajka
Masło i cukry utrzeć na puszystą masę, dodać miód i jajka. Następnie stopniowo dodawać przesianą mąkę, sól, przyprawę korzenną. Ciasto wyrobić "ręcznie". Podzielić na kilka kulek i wsadzić do lodówki na ok 2h. Potem wiadomo co się robi z pierniczkami.

Rozwałkowujemy, wycinamy i pieczemy 10 min w 180 stopniach.

Bardzo pomocne przy tej pracy są dzieci :) nawet moje :)

piątek, 3 grudnia 2010

blok czekoladowy

Blok czekoladowy to takie słodkie wspomnienie dawnych lat.
Moja rodzinka go uwielbia.

Przepis jest prościutki.
  • mleko w proszku 500 dag Łaciate
  • kostka masła
  • pół szklanki wody
  • 6-10 łyżek kakao
  • 2 szklanki cukru
  • herbatniki bebe 6 małych paczuszek
Mleko, kakao i pokruszone herbatniki mieszamy w misce. W rondelku rozpuszczamy masło, cukier i wodę. Wszystko razem dokładnie mieszamy i wylewamy do wyłożonej folią keksówki. Zostawiamy aby stężało, najlepiej w lodówce.
Pycha :)

czwartek, 2 grudnia 2010

szpinak w muszlach

Dzisiaj kulinarnie ale nie drobiowo.
Można by rzec, że święto jakieś.

Z powodu kłopotów rodzinnych i niemożności zapewnienia małemu opieki zostałam w domu.
Mam wolne dzisiaj i jutro, więc co za tym idzie ciut więcej czasu na "kulinaria". Jest jeszcze jeden ogromny pozytyw zostania w domu - nie musiałam się dzisiaj przedzierać przez zaspy do pracy... ciekawe ile bym jechała.... moja Mama trasę Białołęka-Żelazna pokonała w czasie 3h 15 minut a start był o 6:10, więc niezłe tempo poranne.

A wracając do gotowania.

Na obiadek dzisiaj makaron muszle z nadzieniem szpinakowym.
Nadzienie było takie.
  • mrożony szpinak w liściach
  • makaron duże muszle
  • 3 ząbki czosnku
  • łyżeczka masła
  • 2 łyżki śmietany 10%
  • opakowanie tartego parmezanu (wiadomo, można i w kawałku, ale jakoś za drogo mi się wydawało)
  • serek brie
  • mozzarella
  • łyżka oliwy
Szpinak wrzucamy do rondla, trochę odparowujemy, dodajemy posiekany czosnek, masło i śmietanę. Dusimy, dodajemy parmezan i brie i mieszamy żeby się rozpuściły. Muszle gotujemy al dente z odrobiną oliwy żeby się nie posklejały. Odcedzone układamy w naczyniu żaroodpornym wysmarowanym oliwą i napełniamy farszem. Na wierzchu układamy porwaną mozzarellę i zapiekamy przez 10-15 minut w 180-200 stopniach.

środa, 24 listopada 2010

inna kolacja

Naszło mnie na "inną" niż zwykle kolację...
Powstały placko-pizze z ciasta francuskiego. Ale po kolei.

Bierzemy 125g koziego serka, 125g fety, małą śmietankę 36%, 2 łyżki masła. Wszystko to miksujemy na gładką masę. Płat ciasta francuskiego dzielimy na 2 równe części. Wykładamy masę na środek, zostawiając po ok 3-5cm rantu bez nadzienia. Zawijamy brzegi aby nam nie wypłynęło w trakcie pieczenia. Na serowej masie układamy plasterki pomidora i posypujemy tymiankiem, na wierzch "pokruszyłam" mozzarellę. Zapiekamy ok 40 minut w 180 stopniach.

kurczak z warzywami a'la azja

Prawda że dawno nie było przepisu na kurczaka?

Kurczak marynowany w teriyaki z warzywami i makaronem sojowym.

Dwie piersi kurczaka kroimy w cienkie paseczki, wrzucamy do miski i dodajemy 2-3 łyżki teriyaki (można go zrobić samemu lub wziąć dobrego gotowca) i odstawiamy na minimum kwadransik. Warzywa (marchewka, cukinia, cebulka dymka, fasolka szparagowa, groszek cukrowy) kroimy w talarki lub słupki, jak kto woli, oczywiście można wziąć gotową mieszankę mrożoną. Warzywa wrzucamy do rozgrzanego woka lub rondla i podsmażamy na niewielkiej ilości oliwy lub oleju sezamowego, aż zmiękną ale nadal będą al dente. Dorzucamy kurczaka i podsmażamy aż będzie oki i na koniec dodajemy pokrojoną na 2-3 centymetrowe kawałki dymkę oraz marynowanego bambusa. Dusimy jeszcze minutkę i podajemy z makaronem sojowym, ryżowym, ryżem czy jak kto lubi :)

sobota, 20 listopada 2010

"twórczo"

Tym razem wpis niekulinarny.
Byliśmy na ostatnich prezentowych zakupach w galerii. Cała lista podchoinkowa zastała zrealizowana. Uff.... o niczym i o nikim nie zapomniałam, wszystko jest i tylko czeka na zapakowanie. Do moich ulubionych Świąt został miesiąc. Wielkie Huura!!

Na 2011 rok mam torebkowy kalendarzyk Twojego Stylu. Odpowiada mi jego układ wewnętrzny za to okładka jakoś tak nie bardzo, dlatego mimo totalnego beztalencia w dziedzinie szycia postanowiłam sobie zrobić na niego okładkę. Nabyłam drogą kupna arkusiki filcu w empiku, resztę, czyli kordonek, guzik i gumkę miałam w domu. To co wyszło to już chyba szczyt moich możliwości. Następna próba szycia nieprędko.

A mimochodem zrobiłam jeszcze przydasiownik z pokryweczką (z puszki po dziecięcej herbatce, które mieliśmy a nie korzystaliśmy i zawartość trzeba było wyrzucić, za to puszeczki jak znalazł) trzymam w nim ścinki kolorowych wstążeczek :)

wtorek, 16 listopada 2010

"Wracamy do normy"

Wracamy do normy, czyli na obiad skrzydełka kurczaka.

Marynata: sos tajski, sos słodki chili, sos śliwkowy, sos teriyaki i mus malinowy.

niedziela, 14 listopada 2010

Łosoś teriyaki z sezamem i słodkim sosem chili

A dzisiaj wyjątkowo nie kurczak :)
Uwielbiam łososia, ale niestety jego cena nie pozwala mi się nim cieszyć tak często jakbym chciała. Długo za mną już chodził i w końcu zrobiłam (inspiracja z książki "Smak życia").

Łosoś w teriyaki i słodkim sosie chili z sezamem.
Łososia pozbawiamy skóry. Marynujemy w sosie teriyaki ok 2h. Odsączamy i grillujemy na oleju winogronowym na rumiano. Jedną stronę polałam kilkoma kroplami słodkiego sosu chili zanim ją zaczęłam grillować. Na małej patelni prażymy ziarna sezamu - biały i czarny, aż zacznie strzelać. Posypujemy nim gotowego łososia. Całość prezentuje się tak.....

piątek, 12 listopada 2010

List do Świętego Mikołaja

"Pisaliśmy" wczoraj list do Świętego Mikołaja.
Liczymy, że Mikołaj nam odpisze :) bo jeśli chodzi o prezenty, to Mikołaj ma w naszej rodzinie swoich tajnych pomocników, którzy zadbają o realizację listy :)


Ps. Święty Mikołaj przyjmuje korespondencję pod adresem:
Santa Claus
FIN-96930 Napapiiri
Finland
(zazwyczaj wysyła zwrotne pozdrowienia)

czwartek, 11 listopada 2010

kurczak eksperymentalny

Chyba już nikogo nie dziwi, że prawie każdy mój przepis obiadowy to kurczak w jednej z tysiąca wersji. Tym razem pałki.

Marynata: słodki sos chili, sos śliwkowy, miód, olej carotino, mus z owoców czarnego bzu.

Dodatki, co kto lubi, ja dzisiaj ponownie zrobiłam ziemniaczki w papilotach, ale oprócz masła dodałam tez oleju carotino, bardzo wzbogacił ich smak, jako przyprawy świeży rozmaryn, suszony tymianek, sól i kilka kropli cytryny.

poniedziałek, 8 listopada 2010

Kurczak po meksykańsku

U mnie w domku rodzinnym kurczak po meksykańsku gościł od zawsze wszak niestety nader sporadycznie - Mama zawsze mówiła, że to strasznie dużo roboty. Fakt trochę jest, dlatego wymyśliłam wersję uproszczoną, taką na co dzień.
  • piersi z kurczaka
  • 1/2 filiżanki octu winnego
  • 1/2 filiżanki keczupu
  • 1 filiżanka powideł śliwkowych
  • 2 filiżanki wody
  • 3 łyżki cukru
  • 2 ząbki czosnku
  • 3 cebule
  • kostka rosołowa
  • 2 łyżki mąki
  • 2 łyżki słodkiej papryki
  • sól
  • olej
Mieszamy mąkę, paprykę i sól. Obtaczamy w tym pokrojone piersi kurczaka i podsmażamy na rumiano. Do rondla wlewamy wodę, ocet, powidła, keczup i wrzucamy cukier i kostkę rosołową. Zagotowujemy. Dusimy cebulkę i wrzucamy do sosu razem z mięskiem. Dusimy aż sos zgęstnieje i mięsko będzie się rozpływać. Pycha, podajemy z ryżem.

Wersja mojej Mamy.
Kupujemy piersi, udka i bioderka kurczaka (można całego ale to jeszcze więcej roboty). Każdy kawałek obtaczamy w panierce takiej jak w przepisie powyżej i obsmażamy na patelni. Udka i bioderka luzujemy z kostek i dzielimy na mniejsze kawałki - mniej więcej wielkości kawałków piersi.
Sos -> 25 dag masła, 3 ząbki czosnku, 1 posiekana cebula, 1 filiżanka keczupu, 1/2 filiżanki bulionu warzywnego, 1/4 filiżanki octu winnego czerwonego, 1/4 filiżanki cukru, 1/2 filiżanki wody, 1/2 filiżanki powideł śliwkowych, łyżeczka soli, łyżka sosu worcestershire. Wszystko zagotowujemy.
Do sosu wrzucamy kawałki kurczaka i powolutku dusimy aż wszystko będzie się rozpływać. Uwaga może się przypalać. Różnica w wersjach polega głównie na kurczaku. Wszak dużo łatwiej i szybciej podsmażyć piersi niż bawić się udkami i bioderkami i ich luzowaniem.

niedziela, 7 listopada 2010

kurczak musztardowo-miodowy

Przepis zaczerpnęłam z kwestia smaku i ciut zmodyfikowałam
  • 3 łyżki miodu
  • 2 łyżki musztardy Dijon
  • 2 łyżki musztardy francuskiej - tej z gorczycą
  • 2 łyżki octu winnego białego jabłkowego
  • łyżka oleju
  • sól
  • 2 udka z bioderkiem czyli ćwiartki
Marynatę wymieszać, naciąć kurczaka i wytaplać w marynacie tak żeby wlazło w nacięcia. Odstawić na troszkę do przegryzienia. Piekłam 40 minut w 200 stopniach. Podałam z ziemniaczkami jak wczoraj i fasolką zieloną.

sobota, 6 listopada 2010

kurczak z piekła rodem i ziemniaczki w papilotach

Kolejna odsłona kurczaka, tym razem skrzydełka z piekła rodem.

Co potrzebujemy:
  • skrzydełka
  • keczup
  • czosnek
  • papryczka chili
  • pieprz cayenne
  • sól
  • miód
W kubku mieszamy około 2/3 szklanki keczupu, 3 łyżki miodu, 2 ząbki czosnku przeciśnięte przez praskę i posiekaną papryczkę chili (bez pesteczek oczywiście) i przyprawy. Zostawiamy na troszkę żeby się przegryzło. Taplamy skrzydełka w marynacie baaardzo dokładnie, układamy w naczyniu żaroodpornym, zostawiamy na chwil kilka i pieczemy w 200 stopniach około 30 minut.
skrzydełka na fotce nie są spalone ;) to skarmelizowany miód i cóż... moje mizerne zdolności fotograficzne.

Podajemy z ziemniaczkami pieczonymi w papilotach :) czyli...
na papierze do pieczenia układamy wyszorowane nieduże, lub pokrojone większe ziemniaczki, dodajemy łyżkę masła, odrobinę czosneczku, pół plasterka cytryny i tymianek lub rozmaryn, ciut soli. całość zawijamy robiąc "pakuneczki" skręcając papier jak torebkę śniadaniową i pieczemy około 40 minut do godziny :)

poniedziałek, 1 listopada 2010

wyróżnienie


Dostałam wyróżnienie od Niki z -->
http://kamma-decoupage.blogspot.com/
Bardzo dziękuję :)

Oto jego zasady:

1. Zapisz zdjęcie które jest powyżej i umieść je na swoim blogu.
2. Przyznaj nagrodę 12 blogerom.
3. Zalinkuj blogi którym przyznałaś wyróżnienie.
4. Zostaw komentarz ze stosowną wiadomością o wyróżnieniu na odpowiednim blogu.
5. Podziel się linkiem bloga, który przyznał Ci wyróżnienie.

Ja przyznaję wyróżnienie wszystkim tym których blogi podczytuje, które obserwuję oraz tym które czasem do mnie zaglądają bo maja dusze :) Wiele z nich wyróżnień nie przyjmuję, więc wolę się nie narażać :)
Buziaki słoneczne jak to zdjęcie i jak pogoda za oknem

niedziela, 31 października 2010

niedzielny obiad

U mnie jak zawsze kurczak....
Nawet ostatnio zastanawiałam się kiedy to np schabowe były i nie sięgnęłam tak daleko pamięcią..... Zawsze tylko drób w tysiącu odsłon.

Dzisiaj wybór padł na skrzydełka, pieczone oczywiście, a marynata taka :)
słodki sos chili + miód + syrop klonowy + ocet balsamiczny + konfitura pomarańczowa ze skórką z pomarańczy i troszkę soli,olej.

Wszystko to mieszamy w kubku, następnie polewamy a raczej smarujemy skrzydełka ułożone w naczyniu do zapiekania. Odstawiamy na godzinkę i pieczemy ok 40 minut do godziny, najpierw w 200 stopniach a potem przez ostatnie 10-15 minut w 150 :)

A do tego na deser szarlotka (bo mam 10kg jabłek niejadalnych w normalny sposób niestety) z przepisu stąd, ale lekko zmodyfikowanego.
I mój przepis jest taki:
  • 3 szklanki mąki
  • 2/3 szklanki cukru pudru
  • szczypta soli
  • kostka masła
  • piana z 4 białek
  • jabłka
  • trochę cukru, cynamon
Mąkę, cukier i masło rozcieramy na kruszonkę tak jak w crumble. 2/3 wsypujemy do wysmarowanej masłem tortownicy i lekko ugniatamy. Jabłka ścieramy na tarce jarzynowej, odciskamy nadmiar soku, mieszamy z cukrem jeśli trzeba - moje baaaardzo trzeba było żeby jadalne były. Po wierzchu lekko oprószamy cynamonem, wykładamy pianę ubitą na sztywno, posypujemy pozostałą kruszonką. Pieczemy 40 minut w 200 stopniach.


wtorek, 26 października 2010

świątecznie ciąg dalszy

Już prawie listopad, czyli jak się u Nas w domu mówi - zaraz będą Święta :)
A jak Święta to i przygotowania.
Tym razem karneciki do prezentów.

Wiem, że wykonanie szkolne i daleko mi do Waszych pięknych prac i w dodatku zdjęć robić nie umiem, ale co tam :)
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...