Za oknem szaro, ponuro i pada od kilku dni prawie nieprzerwanie deszcz. Raz mniejszy, raz większy, ale pada. Czasem mam wrażenie, że ktoś tam na górze zapomniał kran zakręcić albo pękła im uszczelka... Ale nie narzekam "aż tak", bo właśnie przeczytałam we wszechwiedzącym internecie, że na Kasprowym już 12 cm śniegu.... To ja już wolę ten deszcz, mimo wszystko i dodatnie temperatury. A jak pada i jest ciepło, to wiadomo! Są grzyby! Sama obecnie do lasu prawie nie chodzę (czuję respekt przed kleszczami, które odebrały bliskim znajomym kilkuletniego chłopczyka), za to mój Tata chodzi namiętnie i już z miesiąc psioczył, że jak tak dalej pójdzie to grzybów nie będzie, bo nawet muchomorów nie spotykał na swojej drodze. Los się odmienił i pierwsze grzybowe przesłanki tydzień temu już były, a z dzisiejszych wieści (bo rodzice na "ranczo" rezydują razem z Bąblem) grzybków w bród! Telefoniczne zdjęcia donoszą o 2 pełnych koszach zebranych przez Tatę jeszcze przed śniadaniem. Tak więc, najwyższy czas na zupę grzybową! Tę ugotowałam tydzień temu z pierwszych tegorocznych podgrzybków, była genialna i taka wyczekana :)
azja
(6)
Boże Narodzenie
(28)
ciasta i ciasteczka
(73)
desery
(34)
dodatki
(38)
drób
(108)
dynia
(2)
grill
(27)
grzyby
(11)
inne
(39)
jajka
(38)
kluski makarony
(60)
lody
(7)
mięso
(55)
muffiny
(13)
owoce morza
(14)
pasty
(16)
pieczywo
(27)
pierogi
(8)
piknik
(11)
pizza
(20)
placki i nalesniki
(26)
przekąski
(28)
przetwory
(35)
ryby
(54)
ryż
(2)
sałatki
(31)
strączkowe
(7)
sushi
(4)
śledzie
(11)
śniadanie
(43)
tarty
(14)
tort
(16)
tortille
(14)
tost
(7)
warsztaty
(1)
warzywa
(42)
wege
(19)
Wielkanoc
(34)
zapiekanki
(35)
zioła
(6)
zupy
(23)
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą grzyby. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą grzyby. Pokaż wszystkie posty
czwartek, 19 września 2013
poniedziałek, 18 lutego 2013
tagliatelle z krewetkami i borowikami w śmietanowym sosie
Coś ostatnio krewetki są bardzo bliskie mojemu podniebieniu. Domownicy też zdecydowanie polubili moje krewetkowe eksperymenty. Tym razem propozycja na lunch lub lekki obiad.
Tagliatelle z krewetkami i borowikami w śmietanowym sosie
porcja na 2 osoby
- 16-20 sztuk dużych krewetek (ja kupiłam podgotowane)
- garść borowików (mogą być mrożone)
- 1 łyżka masła
- 100ml śmietanki 30%
- 2 łyżki slodkiego sosu chilli
- natka pietruszki
- sól, pieprz
Makaron ugotować al'dente. Grzyby oczyścić, mrożone rozmrozić i osuszyć ręcznikiem papierowym. Krewetki wymieszałam z sosem chilli i zostawiłam na kilka minut. Borowiki pokroiłam na plasterki i usmażyłam na złoto na maśle, zdjęłam z patelni. Następnie usmażyłam krewetki, wrzuciłam z powrotem borowiki, posoliłam i oprószyłam lekko pieprzem. Zdjęłam z ognia dodałam śmietankę i mieszałam, sos lekko zgęstniał. Wyłożyłam makaron na talerze, nałożyłam sos i posypałam posiekaną natka pietruszki. Pycha!
Inspiracja zmodyfikowana przez mnie.
piątek, 25 stycznia 2013
tagliatelle z borowikami
Dzisiaj przed wami makaron, dawno nie było prawda? Tym razem z borowikami w śmietanowym sosie. Cudne w smaku. Serdecznie zapraszam i smacznego!
Tagliatelle z borowikami
Tagliatelle z borowikami
- 300g borowików
- 2 ząbki czosnku
- 2 łyżki masła
- pół szklanki białego wina
- 200g śmietanki 30%
- sól, pieprz
- makaron tagliatelle
- gruby szczypior
- parmezan
Makaron gotujemy w osolonej wodzie wg przepisu na opakowaniu. Borowiki należy pokroić na plasterki. Na patelni rozgrzać masło, wrzucić borowiki i podsmażyć na złoto - jeśli puszczą więcej wody trzeba poczekać aż odparuje, Kiedy borowiki są już złote dodajemy przeciśnięty przez praskę czosnek i chwilę razem podsmażamy. Dolewamy wino i redukujemy. Na koniec dodajemy śmietanę, sól i pieprz. Podgrzewamy aż sos zgęstnieje. Do gotowego sosu wrzucamy odcedzony makaron, mieszamy. Wykładamy na talerze, posypujemy tartym parmezanem i posiekanym szczypiorem.
piątek, 23 listopada 2012
pierogi z kapustą i grzybami
Ostatnio w moim domu zapachniało Bożym Narodzeniem. Gotowała się kapusta z grzybami, lepiłam pierożki, tylko kolęd brzmiących w tle brakowało. Przyznaję, zrobiłam wigilijne pierogi przed czasem i zamroziłam. Przed samymi świętami zapewne nie starczyłoby mi czasu i zamówiłabym je u zaprzyjaźnionej pani. A tak mam własne, pyszne i tylko czekają na Wigilię.
Cisto:
- 250g maki pszennej
- 100ml bardzo ciepłej wody
- 1 jajko
- 1 łyżka oliwy z oliwek
Składniki na ciasto zagnieść tak aby ciasto było elastyczne i odchodziło
od ręki. Może trzeba będzie dodać nieco mąki - zależy od wielkości
jajka i wilgotności mąki.
Farsz:
ilość kapusty kwaszonej i białej zależy od ilości pierogów
- 750g kwaszonej kapusty
- 1/2 małej główki słodkiej białej kapusty
- 100g grzybów suszonych (ja lubię dużo i dorzucam jeszcze "na oko")
- 2-4 listki laurowe
- 4 ziarenka ziela angielskiego
- sól, pieprz
Grzyby namoczyć w gorącej wodzie,
podgotować 10 minut, wystudzić, odcedzić i pokroić w drobną kostkę, płyn
zostawić. Kapusty gotujemy oddzielnie - kwaszoną wypłukać, odcisnąć, posiekać,
zalać w rondlu niewielka ilością wody, dodać spory listek laurowy i ziele
angielskie, trochę podgotować a następnie dodać posiekane grzyby. W miarę
gotowania dolewać płyn od grzybów.
Słodką cieniutko poszatkować i rozdrobnić, zalać wrzątkiem,
dodać listek laurowy i 2 ziarenka ziela angielskiego, gotować do miękkości, odcedzić
i dorzucić do kapusty kwaszonej. Razem gotować dolewając płynu od grzybów,
posolić i popieprzyć do smaku - jak kto lubi, odparować nadmiar płynu. Ja podgotowuje potem kapustę około 3 dni po trochu, żeby nabrała mocy
Ciasto cieniutko wałkujemy, wycinamy krążki i nakładamy
farsz. Sklejamy i gotujemy w osolonym wrzątku około 3 minutki od wypłynięcia.
My lubimy odsmażane, więc gotowe pierożki wrzucam na patelnię i podsmażam na
złoty kolor i tym razem podałam z duszona cebulką.
poniedziałek, 29 października 2012
klopsiki w pieczarkowym sosie
Moje dziecko uwielbia klopsiki. Zarówno sauté, w sosie pomidorowym a teraz okazało się, że również w pieczarkowym. Te zostały nazwane "białymi klopsikami". Klopsiki przygotowałam według tego przepisu, zamieniłam tylko mięso na indyka.
Klopsiki z indyka w sosie pieczarkowym
- 500g mielone filetu z indyka
- 4 łyżki bułki tartej
- 2 czubate łyżeczki musztardy francuskiej
- 150ml mleka
- 1 jajko
- 1/2 cebuli
- sól, pieprz
- od siebie dodałam jeszcze 3 dodatkowe łyżki bułki tartej
4 łyżki bułki tartej zalać mlekiem i odstawić na 5-10 minut. Do
malaksera wrzuciłam mięsko, drobniutko posiekana cebulkę, wybiłam jajko,
dodałam musztardę i wlałam bułeczkowo-mleczną papkę. Całość
zmiksowałam, doprawiłam solą i pieprzem. Masa była dosyć luźna w związku
z tym dodałam już do gotowej mieszaniny jeszcze 3 łyżki bułki tartej.
Sądzę, że wszystko zależy od rodzaju mięsa, wielkości jajka i czubatości
łyżeczek musztardy. Z gotowej masy uformowałam małe kuleczki - mi
wyszło ich 30 sztuk. Smażyłam na rozgrzanym oleju aż były rumiane ze
wszystkich stron, czyli około 8-10 minut.
Sos pieczarkowy
- 500g pieczarek
- 200ml śmietany 12%
- 250ml wody
- 2 łyżki masła
- sól, pieprz
- 2 łyżki mąki pszennej
Pieczarki pokroić wedle uznania, ale nie za drobno. W rondlu roztopić masło, wrzucić pieczarki. lekko posolić i popieprzyć i podsmażyć na złoto. Następnie dodać wodę i zagotować. Na koniec dodać śmietanę wymieszaną z 2 łyżkami mąki pszennej i 1 łyżką wody z pieczarek - żeby śmietana się zahartowała i nie zważyła w sosie - dla zagęszczenia sosu. Doprawić do smaku solą i pieprzem. Do gotowego sosu dodać gotowe klopsiki i razem podgrzać. Podałam z makaronem i posypałam świeżym oregano.
poniedziałek, 6 sierpnia 2012
kurczak z kurkami
Nie mogłam się oprzeć kurkom na targu w sobotę. Sama nie zbieram, a jeśli już to sporadycznie, ale mam "swoją" Panią od darów lasu. Kupuję u niej kurki, jagody, borówki czerwone, żurawinę. Tym razem kurki, część wykorzystałam do mięska a część do jajecznicy :)
Kurczak z kurkami
- podwójna pierś kurczaka
- 3 łyżki oleju rzepakowego
- sól
- świeżo mielony kolorowy pieprz
- szczypta kurkumy
- większa szczypta mielonej ostrej wędzonej papryki
- 100g kurek
- masło
Pierś kurczaka oczyściłam, rozdzieliłam, włożyłam do miseczki i zalałam olejem wymieszanym z przyprawami. Kilka razy obracałam kurczaka aby cały dobrze pokrył się aromatami. Kurki oczyściłam, większe przekroiłam wzdłuż i podsmażyłam na maśle, soląc i odrobinę pieprząc. Kiedy piersi poleżały ok 30 minut w marynacie, wrzuciłam je na rozgrzaną suchą patelnię i obsmażyłam z obu stron na złoto. Następnie przykryłam pokrywką aby doszły w środku. Gotowego kurczaka pokroiłam na plastry, polałam kurkami z masełkiem i podałam z ziemniaczkami pieczonymi w talarkach.
poniedziałek, 26 września 2011
pierś kurczaka nadziewana kurkami
Postanowiłam w tym roku sezon kurkowy wykorzystać maksymalnie. Kurki nadal można kupić na bazarkach, targach albo samemu nazbierać. Przy braku innych grzybków cieszmy się tymi co mamy :)
Pierś kurczaka nadziewana kurkami (porcja na 2 osoby)
- pierś kurczaka na osobę
- 100g kurek
- 1 mała cebulka
- 1 mały ząbek czosnku
- świeżo mielony pieprz
- sól
- 2 łyżki tartego sera np salami
- boczek lub szynka
- olej
czwartek, 25 sierpnia 2011
pierś kurczaka w szynce parmeńskiej z suszonymi pomidorami, kurkami
Brak pomysłu na obiad daje zazwyczaj efekt taki, że mamy kolejną wersję kurczaka. Wymyślam co mogę, żeby tylko urozmaicić nudnego kurczaka. Na szczęście jest to mięsko podatne na różnego rodzaju eksperymenty.
Pierś kurczaka w szynce parmeńskiej z suszonymi pomidorami i kurkami.
(porcja na 2 osoby)
- 2 piersi kurczaka
- 6-8 plasterków szynki parmeńskiej
- 2 suszone pomidory
- kawałek masła
- 2 plasterki żółtego sera
- 250g kurek
Jako dodatek podałam kurki smażone na maśle. Masełko rozpuszczamy na patelni, wrzucamy kurki, solimy, pieprzymy i podsmażamy na dużym ogniu, żeby szybko odparowała woda z kurek. Pycha.
środa, 10 sierpnia 2011
tagliatelle z kurkami
Sezon na kurki w pełni. Szukałam nowych rozwiązań dla sosu do makaronu. Pokombinowałam i efekt mnie zadowolił.
Tagliatelle z kurkami (na 2 osoby)
- makaron tagliatelle
- 250g kurek
- pierś kurczaka
- 4 suszone pomidory z oliwy
- mała cebulka
- ząbek czosnku
- mały kubeczek śmietany 10%
- 1 łyżka majonezu
- mielony kolorowy pieprz
- olej
środa, 1 września 2010
naleśniki z kurkami i kurczakiem
Mąż ponownie po pracy nabył drogą kupna kurki na bazarku na Sadybie, od wczoraj zdrożały! Niezłe mają przebicie ;)
Pogoda paskudna to i więcej sobie liczą za to że stoją na zimnie i wilgoci.
I tak dzisiaj powstały naleśniki z nadzieniem kurkowym.
Składniki farszu (bo naleśniki każdy robi jak lubi):
- kurki
- cebulka
- 2 ząbki czosnku
- 2 piersi z kurczaka
- śmietana
- masło
- sól, pieprz, ew papryka słodka
wtorek, 31 sierpnia 2010
Subskrybuj:
Posty (Atom)