piątek, 31 sierpnia 2012

cannelloni z mięsem mielonym i cukinią

A może dzisiaj makaron? Dawno nie było, a cannelloni to już całe wieki! Powstał szybki farsz z tego co było w lodówce, a że cukinii mam mnóstwo to i tutaj znalazła swoje miejsce :) Serdecznie zapraszam  i smacznego.

Cannelloni z mięsem mielonym i cukinią
  • 22 rurki cannelloni (takie bez konieczności gotowania)
Farsz:
  • 500g mięsa mielonego - u mnie łopatka wieprzowa
  • 500ml przecieru pomidorowego
  • 1 łyżeczka koncentratu pomidorowego
  • pół średniej cukinii
  • duża cebula
  • sól, pieprz
Beszamel:
  • masło
  • mąka
  • mleko
  • mozzarella
Mięso mielone usmażyć na patelni, doprawić solą i pieprzem. W między czasie pokroić w drobną kosteczkę cukinię i cebulę. Udusić cebulę, dorzucić cukinię i dusić do miękkości. Dorzucić wtedy usmażone mięso i chwilę dusić razem. Dolać przecieru pomidorowego i koncentrat, doprawić do smaku, solą i pieprzem ew ostrą papryką.
Przygotować beszamel - rozpuścić masło, dodać mąkę, zasmażyć na złoto i stopniowo dolewać mleka stale mieszając, żeby nie robiły się grudki. (Jeśli jest za gęsty dodajemy mleka, jeśli za płynny dodajemy mąki, nie umiem podać konkretnych proporcji niestety, bo zawsze to jakoś na oko wychodzi) Na koniec dorzucić do niego startą mozzarellę.
Przygotowanym farszem uzupełnić cannelloni. Ułożyć w naczyniu do zapiekania jedną warstwę, polać beszamelem, ułożyć drugą i ponownie obficie polać beszamelem. Piec w piekarniku nagrzanym do 180 stopni przez ok 30 minut, ale po około 20 minutach radzę sprawdzić, bo wszystko zależy od piekarnika i wilgotności farszu.

środa, 29 sierpnia 2012

roladki z polędwiczki wieprzowej w winno-miodowo-tymiankowym sosie

Tym razem danie mięsne, ale nie drobiowe. Robi się szybciutko, jest bardzo aromatyczne, sos cudny i wyrazisty.

Roladki z polędwiczki wieprzowej w winno-miodowo-tymiankowym sosie
  • 1 polędwiczka wieprzowa
  • kilka plasterków szynki dojrzewającej
  • pół szklanki różowego wina półwytrawnego
  • 1 łyżka miodu
  • 1 płaska łyżeczka tymianku
  • 1 łyżeczka sosu śliwkowego
  • 6 słodkich śliwek
  • pieprz
  • 1 kulka mozzarelli
  • olej
  • masło
Polędwiczki starannie oczyścić z błonek, pokroić na plastry o grubości około 1,5cm. Każdy kawałek lekko rozbić, tak aby dało się je zwinąć. Polędwiczki posypujemy świeżo zmielonym pieprzem, na środku kładziemy kawałek mozzarelli i zwijamy w rulonik. Nie solimy bo szynka dojrzewająca jest wystarczająco słona. Każdy rulonik zawijamy w plasterek szynki i smażymy na rumiano z każdej strony. Na czystej patelni robimy sos. Najpierw w kubeczku wymieszałam wino, miód, sos śliwkowy i tymianek. Następnie wrzuciłam na patelnię śliwki, na odrobinie masła. Kiedy lekko zaczęły skwierczeć dodałam sos i pozwoliłam mu się zredukować. W gotowy sos włożyłam roladki i całość podgrzałam. Smacznego :)




poniedziałek, 27 sierpnia 2012

KÖTTBULLAR czyli szwedzkie klopsiki

Uwielbiam szwedzkie klopsiki. Każda wizyta w IKEA kończy się zakupem paczki i zjedzeniem ich najpóźniej następnego dnia. Postanowiłam zrobić je swoje własne i rozpoczęłam poszukiwania przepisu. Większość jest bliźniaczo podobna więc widać taka ma być. Ja skorzystałam z przepisu ze strony IKEA i tylko lekko zmodyfikowałam wykonanie. 

KÖTTBULLAR czyli szwedzkie klopsiki
  • 500g mielonej łopatki wieprzowej 
  • 4 łyżki bułki tartej 
  • 2 czubate łyżeczki musztardy francuskiej 
  • 150ml mleka 
  • 1 jajko 
  • 1/2 cebuli 
  • sól, pieprz 
  • od siebie dodałam jeszcze 3 dodatkowe łyżki bułki tartej
4 łyżki bułki tartej zalać mlekiem i odstawić na 5-10 minut.  Do malaksera wrzuciłam mięsko, drobniutko posiekana cebulkę, wybiłam jajko, dodałam musztardę i wlałam bułeczkowo-mleczną papkę. Całość zmiksowałam, doprawiłam solą i pieprzem. Masa była dosyć luźna w związku z tym dodałam już do gotowej mieszaniny jeszcze 3 łyżki bułki tartej. Sądzę, że wszystko zależy od rodzaju mięsa, wielkości jajka i czubatości łyżeczek musztardy. Z gotowej masy uformowałam małe kuleczki - mi wyszło ich 30 sztuk. Smażyłam na rozgrzanym oleju aż były rumiane ze wszystkich stron, czyli około 8-10 minut.

sobota, 25 sierpnia 2012

nadziewana cukinia

Jak już wcześniej pisałam mamy w tym roku plantacje m.in cukinii. Jeden z jej gatunków miał być wielkości pomarańczy, maksymalnie grejpfruta, a wyrosło? No właśnie na zdjęciu z Bartkiem możecie zobaczyć co wyrosło. I niestety nie jest to okaz największy. Cukinia była posiana na zwykłym kompoście bez jakiejkolwiek chemii. Jest eko ale eko wielka :) Ale spokojnie, nadziewane były mniejsze :) Ta wielka powędrowała do starcia na placki. Mam jeszcze kolejne pomysły bo i cukinii w kolejce jeszcze niemało.

Nadziewana cukinia
  • 2 cukinie kuliste
  • 150g kuskusu
  • 1 puszka pomidorów krojonych lub porównywalna ilość świeżych
  • 1 puszka czerwonej fasolki
  • 1 cebula
  • 2 ząbki czosnku
  • garść fasolki szparagowej
  • tymianek
  • olej
  • sól, pieprz
Cukinie należy wydrążyć jak miseczki, odcinając najpierw kapelusik :) Na oleju poddusiłam posiekana cebulkę z czosnkiem, dodałam pomidory i pokrojoną na kawałeczki fasolkę szparagową. Gotowało się ok 10 minut. W między czasie zalałam kuskus wrzątkiem. Do pomidorków z cebula dodałam czerwona fasolkę i tymianek a następnie wymieszałam z kuskusem, doprawiłam solą i pieprzem. Napakowanym farsz do cukinii, przykryłam kapelusikami i wstawiłam do piekarnika na 40 minut w 180 stopniach. Czas pieczenia uzależniony jest od wielkości cukinii i ilości płynu w farszu - im więcej tym szybciej się robi.

piątek, 24 sierpnia 2012

crumble z sezonowymi owocami

Nie macie pomysłu na szybki deser, albo tak jak mi skończyły się Wam papilotki do muffinków? Crumble będzie idealne. Nie może się nie udać, ma wiele smaków - w zależności od waszego nastroju i tego jakie owoce macie pod ręką.

Crumble z sezonowymi owocami
  • kilka śliwek, moreli i borówek amerykańskich 
  • 2 łyżki cukru
  • 75g cukru 
  • 75g masła 
  • 150g mąki pszennej
Owoce wypestkować, pokroić na mniejsze kawałki i ułożyć w 4 kokilkach. Posypać po pół łyżeczki cukru. Z 75g cukru, masła i mąki zrobić kruszonkę, czyli posiekać i rozetrzeć palcami masło z mąką i cukrem. Obficie posypać owoce. Zapiec ok 20 minut w 180 stopniach aż kruszonka będzie złocista.

środa, 22 sierpnia 2012

zupa krem z dyni z chilli

Zaczął się sezon na dynie. Ich pojawienie się zwiastuje przyjście jesieni co z jednej strony cieszy ale zaraz pojawia się nostalgia za słońcem i latem. Może w tym roku jesień będzie równie łaskawa jak w ubiegłym? A wracając do tematu dyni. W tym roku zasialiśmy na działce kilka jej odmian. Notabene moja mama zachowuje się jak mały plantator. Owszem mamy dużo terenu, ale ilość nasion które znajdują się w  ziemi starczyło by do obsiania hektara, a nie tylko naszej działki. W tym roku pojawiły się u nas cukinie w 3 odmianach i dynie też chyba w trzech. Najbardziej widoczne póki co są kulki hokkaido. Śliczne pomarańczowe, odpowiedniej wielkości żeby swobodnie sobie z nimi poradzić. Tak więc ta zupa to nie ostatnia dyniowa propozycja w tym sezonie.

Zupa krem z dyni z chilli
  • 1kg upieczonej dyni
  • 4 ziemniaki
  • 2 cebule
  • 3 ząbki czosnku
  • 3 gruszki
  • nieduża papryczka chili
  • 1litr bulionu warzywnego
  • masło
  • mleczko kokosowe
  • sól, pieprz, gałka muszkatołowa
Dynię pokroić na kawałki, pozbawić włókien i upiec - 40 minut w 180 stopniach, następnie obrać ze skórki która ściąga się po upieczeniu łatwiutko. Obraną dynię pokroić w kostkę. Ziemniaki i gruszki obrać i pokroić na kawałki, cebulę, chilli i czosnek posiekać. W garnku rozpuścić masło i dodać cebulę z czosnkiem i chilli. Chwilę dusić, następnie dodać ziemniaki i gruszki. Chwilę przesmażyć - dolać szklankę bulionu. Chwilkę podgotować i dodać dynię. Zalać resztą bulionu i gotować do miękkości. Zmiksować, dodać mleczko kokosowe i doprawić do smaku solą, pieprzem i gałką muszkatołową. Jeśli chcecie mieć zupę bardziej płynna należy zwiększyć ilość bulionu.

poniedziałek, 20 sierpnia 2012

tureckie chlebki

Natrafiłam ostatnio na przepis na chlebki tureckie - o tutaj. Bardzo mi się spodobała zarówno forma jak i to że można owe chlebki nadziać czym dusza zapragnie. A że dusza zapragnęła to zobaczycie je w najbliższym czasie w kilku odsłonach. Ciasto jest bardzo wdzięczne, pięknie rośnie, dobrze się formuje. No i efekt śliczny.

Chlebki tureckie
  • 400 g mąki pszennej
  •  2 łyżeczki drożdży instant
  •  sól morska
  •  szczypta cukru
  •  2 łyżki jogurtu naturalnego
  •  1, 5 łyżki oliwy
  •  letnia woda ( na wyczucie)
Farsz
  • 250g łopatki wieprzowej mielonej
  • 1 cebula
  • pół czerwonej papryki
  • 5 cienkich plastrów bakłażana
  • 1 pomidor
  • sól
  • pieprz
  • tymianek
  • ostra papryka
  • olej
Mąkę mieszamy z drożdżami, jogurtem i oliwą. Dodajemy sól i cukier. Wyrabiamy gładkie ciasto dodając po trochu letnią wodę tak aby ciasto nie było lejące ani za suche, ale odchodziło od ręki (w sumie ok 3-4 łyżki). Wyrobione ciasto odstawiamy na 30 minut, przykryte ściereczką, do wyrośnięcia. W tym czasie robimy farsz. Podsmażamy na oleju drobniutko posiekaną cebulkę, następnie pokrojoną w kosteczkę paprykę i bakłażana. Na koniec dodajemy pomidora. Oddzielnie podsmażamy mięso na rumiano. Łączymy z warzywnym farszem i doprawiamy do smaku. Ciasto po wyrośnięciu dzielimy na 5 części i formujemy z nich owalne placki - obędzie się bez wałkowania. Każdy placek smarujemy ketchupem i nakładamy wzdłuż farsz.  Sklejamy końcówki, tak aby powstał kształt łódeczki. Końce dosyć mocno ściskamy, aby się nam ciasto nie otworzyło w trakcie pieczenia. Zapiekamy w 200 C około 20 minut.

piątek, 17 sierpnia 2012

potrawka z kurczaka, z kurkumą, chilli i mascarpone w sosie pomidorowym

Kolejna wariacja na temat kurczaka. Kiedyś napiszę książkę "1001 sposobów aby kurczak się nie znudził" :) Staram się ciągle wymyślać inne jego formy, smaki, dodatki, aby zaskakiwał, smakował i rodzinka chciała dokładkę. Tym razem wszystko się udało.

Potrawka z kurczaka z kurkumą, chilli i mascarpone w sosie pomidorowym
  • 2 podwójne piersi z kurczaka
  • 500ml przecieru pomidorowego
  • 100g serka mascarpone
  • garść startego sera salami
  • 3 łyżki oleju
  • 1/4 łyżeczki kurkumy
  • 1,4 łyżeczki chilli
  • 1 łyżeczka tymianku + świeże listki
Kurczaka oczyściłam i pokroiłam w kostkę. W miseczce wymieszałam olej, kurkumę, chilli i tymianek i wytaplałam w tym mięsko. Wrzuciłam na rozgrzaną, suchą patelnię i obsmażyłam na złoto. Przełożyłam do naczynia do zapiekania. W misce wymieszałam przecier pomidorowy z mascarpone, świeżym tymiankiem i serem salami. Doprawiłam solą do smaku. Masę pomidorową wylałam na kurczaka i  zapiekłam 25-30 minut w 180 stopniach. Sosik był idealnie kremowy i lekko ciągnący a mięsko soczyste  i delikatne.


środa, 15 sierpnia 2012

zapiekanka cukiniowo-ziemniaczana w szynce dojrzewającej

Jako fanka cukinii jestem teraz w siódmym niebie, ponieważ sezon w pełni. Na działce posiane były 2 gatunki i dzięki temu mogę się delektować ilością cukinii nie do przejedzenia. Tym razem poeksperymentowałam.

Zapiekanka cukiniowo-ziemniaczana w szynce dojrzewającej z ricottą
  • 2 cukinie
  • 4 ziemniaki
  • szynka dojrzewająca w plasterkach
  • 100g serka ricotta
  • 3 jajka
  • tymianek
  • sól, pieprz
Cukinie umyć i zetrzeć na tarce jarzynowej razem ze skórką. Jeśli są młode  to w całości, jeśli bardziej dojrzałe, to wykroić pestki (jeśli komuś przeszkadzają). Startą cukinie przełożyć na sito i obficie posolić - wycieknie mnóstwo zielonej wody, a na koniec jeszcze masę trzeba odcisnąć np przygniatając talerzem. Ziemniaki obrać i również zetrzeć na tarce jarzynowej, dorzucić do odciśniętej cukinii, dodać ricottę, jajka, pieprz i sporo tymianku i dokładnie wymieszać. Formę - keksówkę wyłożyć papierem do pieczenia, a następnie plastrami szynki tak aby jej końce wystawały ponad foremkę. Przełożyć masę do keksówki, wygładzić, na wierzchu ułożyć szynkę, założyć boki i wstawić do piekarnika nagrzanego do 180 stopni na ok 1h. Po ok 20 minutach można wierzch przykryć folią aluminiową żeby szynką się nie spaliła. Kroić kiedy trochę przestygnie.


poniedziałek, 13 sierpnia 2012

brownie z malinami

Macie czasem na coś ochotę tak ogromną, że już teraz natychmiast musicie to zrobić, zjeść, zobaczyć? Ja mam tak czasami. Jestem typem niecierpliwym. Kiedy kupię farbę z zamiarem, że pomaluję w kolejny weekend to 9 na 10 przypadków otworzę farbę zaraz po powrocie do domu i zacznę malować.... bo nie ma na co czekać. Tym razem jednak się pohamowałam i malowanie ma się odbyć zgodnie z planem. Strasznie trudno wybrać kolor farby. Wzorników bez liku, każdy kolor w milionie odcieni. Wybieram z jednej tonacji a mojego "beżu" jest 12 wersji! Ale chyba wybrałam. Efekt zobaczymy na ścianie bo wzornik to jedno a ściana drugie. I właśnie żeby nie zabrać się od razu za malowanie, przestawianie mebli, zabrałam się za..... sprzątanie :) Michał uznał, że nie umiem odpoczywać, zamiast się cieszyć weekendem bez Bąbla, który rezydował z dziadkami na działce, to ja szaleję z porządkami, zapełniając kolejne worki śmieciami, z trudem powstrzymałam się z praniem firanek - zrobię to po malowaniu :) W przerwie porządkowego szaleństwa powstało ciasto czekoladowe z malinami.

Brownie z malinami
  • 200g gorzkiej czekolady (2 tabliczki)
  • 100g mlecznej czekolady (1 tabliczka)
  • 3 jajka
  • 225g masła
  • pół łyżeczki esencji waniliowej
  • 275g cukru
  • 135g maki pszennej
  • szczypta soli 
  • pojemnik malin
Jedną tabliczkę gorzkiej czekolady zetrzeć na tarce jarzynowej i wstawić do lodówki. Pozostałe tabliczki rozpuścić w rondelku z pokrojonym na kawałki masłem. Masę jedynie rozpuścić, nie doprowadzić do wrzenia. Całe jajka ubić z cukrem i esencją waniliową na puszystą masę i dodać rozpuszczoną czekoladę. Dokładnie, ale spokojnie wymieszać. Na koniec dodać mąkę i sól i ponownie delikatnie, ale dokładnie wymieszać.  Do gotowej masy dodać maliny i przemieszać aby rozłożyły się równomiernie. Ciasto wylać do wyłożonej papierem do pieczenia foremki 20x30cm, posypać tartą czekoladą i piec w piekarniku nagrzanym do 160 stopni około 35-40 minut. Moje ciasto po wyjęciu miało idealną skorupkę na wierzchu, konsystencję zwartą, ale środek przyjemnie mazisty, taki jak w brownie powinien być. Kroić dopiero po ostygnięciu. Przechowywany w lodówce tężeje mocniej. W oryginalnym przepisie czas pieczenia wynosił 20 minut, jednak po tym czasie masa była jeszcze całkiem płynna, może to kwestia piekarnika. Ja zaczęłam od 20 minut i co 5 minut sprawdzałam czy już. Patyczek nadal pozostał wilgotny po 40 minutach, ale już nie mokry i ociekający czekoladą, a ciasto zachowało swoje cechy :)


Inspiracja: Kwestia smaku

sobota, 11 sierpnia 2012

sok z czarnej porzeczki z liśćmi wiśni


Przepis na ten sok podała mi leciwa sąsiadka na podlaskiej działce, kiedy pierwszy rok tam przedywaliśmy... oj dawno to było. Od tej pory sok z czarnej porzeczki robię tylko w ten sposób. Tak samo można potraktować aronię. Zbieranie listków wiśni niech nikogo nie przeraża. Zbiera się je jeszcze szybciej niż kwiatki mniszka na miód :)

Sok z czarnej porzeczki z liśćmi wiśni
proporcja:
  • 1 kg czarnej porzeczki
  • 1 kg cukru
  • 100 listków wisienki
Opłukaną porzeczkę wrzucam do garnka i zalewam wodą tak aby była przykryta. Dorzucam liście wiśni i zagotowuję. Gotuję tak ok 15 minut i odstawiam na 24h. Po tym czasie zlewam sok znad porzeczek, dodaję cukier, ponownie zagotowuję, mieszam do zaniknięcia piany i gorący wlewam do butelek.


piątek, 10 sierpnia 2012

szaszłyki z indyka z cukinią

Może ktoś wybiera się w weekend na grilla? Jeśli nie macie jeszcze pomysłu co wrzucić na ruszt, zapraszam na pyszne i delikatne szaszłyki z indyka z cukinią.

Szaszłyki z indyka z cukinią

filet z indyka - marynata
  • 3 łyżki miodu
  • 1 łyżka słodkiego sosu chilli
  • 1 łyżeczka tymianku
  • szczypta pieprzu cayenne
  • sól
cukinia - marynata
  • 2 łyżki oleju
  • tymianek
  • świeżo mielony pieprz
  • 1 łyżeczka miodu
Indyka pokroić w kostkę i wytaplać w marynacie. Ostawić na minimum godzinę. Cukinię pokroić w plastry lub mniejsze kawałki, zależy od jej wielkości i również wytaplać w marynacie - nie musi leżakować. Nabijać naprzemiennie na szpadki, grillować do zezłocenia.

środa, 8 sierpnia 2012

galaretka z czerwonej porzeczki

Mamy na działce po dwa krzaczki czerwonej i czarnej porzeczki. W tym roku zaowocowały w ilościach hurtowych. Zebraliśmy powiedzmy po jednej trzeciej a i tak nie wiedziałam w co ręce włożyć. Z czarnej powstał sok - ale o nim w innym poście, a z czerwonej galaretka.

Porzeczki opłukałam, oberwałam z gronek i wrzuciłam do gara. Dolałam trochę wody tak aby cała była w wodzie i zagotowałam. Gotowały się około 20 minut aż porzeczka całkiem oklapła, zeszkliła się i popękała. Przerzuciłam ją na sito wyłożone ściereczką i zostawiłam aby sok samoistnie ściekł. Jeśli będziemy dociskać albo przecierać galaretka będzie mętna. Obciekanie soku zajmuje kilka godzin. Powstały sok zagotowałam z cukrem, dodałam pektynę zgodnie z przepisem na opakowaniu i kiedy już galaretka odparowała zamknęłam ją w słoiczkach dodając do dekoracji po kilka porzeczek zblanszowanych na parze. Zakręcone postawiłam do góry dnem do lekkiego przestygnięcia. Proporcja: 0,33kg cukru na 1l soku. + pektyna w razie konieczności.

poniedziałek, 6 sierpnia 2012

kurczak z kurkami

Nie mogłam się oprzeć kurkom na targu w sobotę. Sama nie zbieram, a jeśli już to sporadycznie, ale mam "swoją" Panią od darów lasu. Kupuję u niej kurki, jagody, borówki czerwone, żurawinę. Tym  razem kurki, część wykorzystałam do mięska a część do jajecznicy :)

Kurczak z kurkami
  • podwójna pierś kurczaka
  • 3 łyżki oleju rzepakowego
  • sól
  • świeżo mielony kolorowy pieprz
  • szczypta kurkumy
  • większa szczypta mielonej ostrej wędzonej papryki
  • 100g kurek 
  • masło
Pierś kurczaka oczyściłam, rozdzieliłam, włożyłam do miseczki i zalałam olejem wymieszanym z przyprawami. Kilka razy obracałam kurczaka aby cały dobrze pokrył się aromatami. Kurki oczyściłam, większe przekroiłam wzdłuż i podsmażyłam na maśle, soląc i odrobinę pieprząc. Kiedy piersi poleżały ok 30 minut w marynacie, wrzuciłam je na rozgrzaną suchą patelnię i obsmażyłam z obu stron na złoto. Następnie przykryłam pokrywką aby doszły w środku. Gotowego kurczaka pokroiłam na plastry, polałam kurkami z masełkiem i podałam z ziemniaczkami pieczonymi w talarkach.



sobota, 4 sierpnia 2012

owocowa woda

Może macie ochotę na coś na ochłodę? Może owocowa woda? Nie dość, że smaczna to i wygląda apetycznie. Wystarczy pokroić ulubione owoce na kawałki - u mnie arbuz, limonka i maliny i wrzucić do szklanki. Zalać schłodzoną wodą gazowaną albo jaką lubicie, dodać kilka kostek lodu, listek świeżej mięty i wygodnie usiąść na balkonie. Smacznego.

piątek, 3 sierpnia 2012

grillowana biała kiełbaska w piwie

Moja kolejna propozycja na pyszne, aromatyczne jedzonko z grilla. Tym razem biała kiełbaska. przepis z tak małą ilością składników idealny dla zabieganych i spóźnialskich.

Grillowana biala kiełbasa w piwie.
  • biała kiełbasa surowa
  • jasne piwo
Każdą kiełbaskę należy ponakłuwać z każdej strony po kilka razy. Ułożyć w misce i  zalać piwem na godzinkę. po tym czasie wrzucamy ją na ruszt i grillujemy na rumiano. Pyszna!

środa, 1 sierpnia 2012

pleśniak z jagodami

Mimo tropikalnej pogody w sobotę upiekłam ciasto, Nie zdarza mi się to jakoś szczególnie często, ale jakoś tak mnie naszło. Trzeba korzystać z sezonowych owoców póki są.

Pleśniak z jagodami
  • 300g mąki pszennej
  • 2 łyżki + 2/3 szklanki cukru
  • 4 jajka- oddzielnie białka i żółtka
  • 150g margaryny
  • 1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 1,5 łyżki kakao
  • 1l jagód

  • Mąkę, 2 łyżki cukru, żółtka, margarynę i proszek do pieczenia zagnieść na gładkie ciasto. Następnie podzielić je na 3 części, jedną większa i dwie mniejsze. Jedną mniejszą zagnieść ponownie z dodatkiem kakao aż się zabarwi. Wszystkie trzy kulki włożyć do zamrażalnika. Z białek należy ubić pianę, kiedy już ładnie stanie stopniowo dodać 2/3 szklanki cukru nadal ubijając aż będzie kremowa i błyszcząca - jak na bezę. Wyjąć z zamrażalnika ciasto. Brytfankę wyłożyć papierem do pieczenia i zetrzeć na tarce jarzynowej dużą kulkę ciasta. Następnie wyłożyć jagody, na nie zetrzeć kakaowe ciasto, wyłożyć bezę i na koniec zetrzeć małą jasną kulkę ciasta. Piec ok 40 minut w 180 stopniach., Kroić dopiero kiedy całkiem wystygnie. jagody można zamienić na inne owoce albo dżem.
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...