A dzisiaj wyjątkowo nie kurczak :)
Uwielbiam łososia, ale niestety jego cena nie pozwala mi się nim cieszyć tak często jakbym chciała. Długo za mną już chodził i w końcu zrobiłam (inspiracja z książki "Smak życia").
Uwielbiam łososia, ale niestety jego cena nie pozwala mi się nim cieszyć tak często jakbym chciała. Długo za mną już chodził i w końcu zrobiłam (inspiracja z książki "Smak życia").
Łosoś w teriyaki i słodkim sosie chili z sezamem.
Łososia pozbawiamy skóry. Marynujemy w sosie teriyaki ok 2h. Odsączamy i grillujemy na oleju winogronowym na rumiano. Jedną stronę polałam kilkoma kroplami słodkiego sosu chili zanim ją zaczęłam grillować. Na małej patelni prażymy ziarna sezamu - biały i czarny, aż zacznie strzelać. Posypujemy nim gotowego łososia. Całość prezentuje się tak.....
Łososia pozbawiamy skóry. Marynujemy w sosie teriyaki ok 2h. Odsączamy i grillujemy na oleju winogronowym na rumiano. Jedną stronę polałam kilkoma kroplami słodkiego sosu chili zanim ją zaczęłam grillować. Na małej patelni prażymy ziarna sezamu - biały i czarny, aż zacznie strzelać. Posypujemy nim gotowego łososia. Całość prezentuje się tak.....
Wow, nazwa jak z Hotelu Sheraton...
OdpowiedzUsuńWygląda smakowicie.:)
Danie na specjalną okazję - Buziaki
kupiłam już sos teriyaki...jeszcze tylko łosoś, a po czarny sezam się zgłoszę...pozazdrościć inwencji. M.
OdpowiedzUsuń