sobota, 9 stycznia 2010

pracowity dzień

Mimo zamieci, zawiei i gór śniegu wybraliśmy się dzisiaj na wielkie zakupy, bo w lodówce tylko światło ;) Bąbla zostawiliśmy z Dziadkiem, coby dodatkowo sobie tych zakupów nie utrudniać :)
A po powrocie i ponownym odkopaniu samochodu i garażu wzięłam się do kuchareczkowania :)
Zamarynowałam żeberka na jutro wg przepisu Nigelli - szczegóły jutro :) i......... upiekłam pierwszy w swoim życiu chleb.....
Wyszedł pycha........ będę piekła chyba co tydzień :)


Ingrediencje:
1 litr mocno ciepłej wody (ok.50st.C)
50 g świeżych drożdży
1 kg mąki pszennej (lub jak kto woli z dodatkiem otrąb lub mąka razowa wymieszana ze zwykłą)
1 czubata łyżka soli
2-3 łyżki stołowe oliwy
masełko do wysmarowania foremek (2 wąskie, 30-40cm) i bułka tarta do ich posypania
ew. dodatki, np. pestki słonecznika lub sezam lub kminek, zioła, cebulka itp

Jak robimy:
Do dużego naczynia (ok 4l) wlewamy mocno ciepłą wodę i rozpuszczamy w niej drożdże . Wsypujemy mąkę,mieszamy na jednolita masę (ja robiłam to trzepaczką). Wsypujemy czubatą łyżkę soli, wlewamy na oko oliwę (ze dwie-trzy łyżki stołowe). Odstawiamy na pół godziny w ciepłe miejsce - zwiększy swoją objętość 2-2,5 razy.
Foremki - 2 keksówki 30-40cm smarujemy masłem i dokładnie posypujemy bułką tartą. Przekładamy wyrośnięte ciasto. Włączamy piekarnik z termoobiegiem na 250 stopni, po kilku minutkach wstawiamy chlebki na 45 minut (w połowie pieczenia możemy przykryć żeby się nie przypaliły lub piec na niskiej półce)
Ciasto jest dość rzadkie, mi wyszło takie do nakładania większą łyżką, ale rośnie pięknie.

Przepis wzięłam stąd -> Chleb - najprostszy przepis -bez wyrabiania

1 komentarz:

Będzie mi miło jeśli zostawisz kilka słów po przeczytaniu przepisu.
Nie używaj słów wulgarnych, obraźliwych.
Anonimom dziękuję, jeśli chcesz komentować podpisz się :)
Dziękuję i zapraszam ponownie.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...