Mój tata od czasu do czasu wspomina, że zjadłby pieczoną goloneczkę... taką jak kiedyś na wakacjach, po bawarsku, pieczoną z piwem. Ciągle mówiłam, że upiekę, zrobię.... aż przyszedł na nią czas.
Golonka w piwie
- 2 wieprzowe golonki tylne
- sól, pieprz, posiekany świeży rozmaryn
- 0,5l wrzątku
- 0,5l piwa
- 2 cebule
Golonkę opłukać i osuszyć. Skórę ponacinać w kwadraciki, natrzeć solą, pieprzem i rozmarynem i odstawić na minimum 3 godzinki - u mnie stała całą noc. Przełożyć do brytfanki i podlać wrzątkiem. Wstawić do piekarnika na 2h w temperaturze 200 stopni. Co jakiś czas trzeba golonki przekręcać i podlewać sosem z dna brytfanki. Po godzince pieczenia dorzucić 2 cebule pokrojone na kawałki. Po dwóch godzinach zwiększyć temperaturę do 250 stopni i piec 30 minut polewając piwem aż się skórka zarumieni.
Mięsko rozpływało się w ustach a cebulka z sosu była idealnie kremowa. Pycha
Mięsko rozpływało się w ustach a cebulka z sosu była idealnie kremowa. Pycha
lubię takie mięsko :)
OdpowiedzUsuńPrawdziwa rozkosz. Uwielbiam golonkę w piwie,
OdpowiedzUsuńszczególnie tę chrupiąca skórkę . Mniam.
Uwielbiam taka goloneczke mmm :-)
OdpowiedzUsuńJa jadłam raz, ale mi nie smakowała, tej bym chętnie spróbowała, bo wygląda pięknie. ;)
OdpowiedzUsuńMięsko pyszności - a jaka uroda! radość zwłaszcza dla facetów!M.
OdpowiedzUsuń