sobota, 13 lutego 2010

walentynkowo

Dzisiaj w ramach Walentynek, moja Mama została z Bąblem w domu a my wyruszyliśmy do kina. Wyprawa udana, film fajny, drogi niezasypane, błota nie było a miejsce na parkingu znalazło się nawet nie na końcu świata :)
Poza kinem zaliczyliśmy wizytę w euro i...... mamy aparat! Wymarzona, wyczekana cyfrowa lustrzanka! A teraz usiłujemy okiełznać wroga aby się z nami zaprzyjaźnił :)
Poza tym chcąc kupić Maluchowi nocnik z Kubusiem Puchatkiem weszliśmy do Carrefoura i tam..... kataklizm - przestało im coś działać i nie autoryzowali kart płatniczych. Wyobraźcie sobie co się działo?! Od razu kolejki do kasy kilometrowe, ludzie wkurzeni, kasy zablokowane towarem bo ludzie gotówki nie mieli.... no istne pandemonium. Ale nocnik jest! I w dodatku wykonali go z jakiegoś tworzywa co pachnie malinami.... do wyboru były pachnące albo z pozytywką, wybrałam zapach bo jakoś wizja roku wysłuchiwania plumkania nocnika mnie przeraziła ;)

Życzę Wam dużo miłości i słodkości w Dniu Zakochanych i nie tylko w nim oczywiście :)

Mój Bąbel coraz śmielej sobie poczyna na dwóch nóżkach, wyrosło mu już 7 ząbków i stał się owocożercą - każde owoce byle duuuuużo, oczywiście najważniejsze i najlepsze są truskawki ale innymi też się zadowoli :) Jak tylko widzi to leci, pokazuje palcem, że tam stoją i chce, a jak się już dorwie to wygląda to właśnie tak....


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Będzie mi miło jeśli zostawisz kilka słów po przeczytaniu przepisu.
Nie używaj słów wulgarnych, obraźliwych.
Anonimom dziękuję, jeśli chcesz komentować podpisz się :)
Dziękuję i zapraszam ponownie.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...