poniedziałek, 23 sierpnia 2010

przetwory cz. 7 jabłka

Jak co roku przyszedł czas na słoiczkowanie jabłuszek z działki (przepraszam, rancza taty).
Jabłuszka robię w sposób najbardziej banalny z możliwych.
Obieram, kroje na kawałeczki i wrzucam do rondla podlewając delikatnie wodą. Skrapiam cytryną żeby za bardzo nie ciemniały i wrzucam kawałek kory cynamonu. Trzeba często mieszać. Jeśli trzeba dosładzam, ale dopiero jak się całkiem rozprażą, wszystko zależy od gatunku i stopnia dojrzałości jabłuszek.

Gorące jabłuszka wkładam do słoików (wyjmując cynamon) i pasteryzuję.
Zimą jemy je z naleśnikami, w szarlotce lub po prostu ze słoiczka oglądając wciągający film.

Ps. na zdjęciu moja nowa łyżka do przetworów - Mąż mi zakupił na targu od Pana co je strugał. Łyżka jest z jabłonki :)

3 komentarze:

  1. Mmmmmmm pyszne jabłuszka, mniamcik!

    OdpowiedzUsuń
  2. pewnie, że pyszne - to tradycja naszej kuchni, wszyscy lubimy je pojadać zimą, Bartuś na pewno też je będzie wcinał. M.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jej, Olcia kiedy Ty znajdujesz na to wszystko czas?...Bartuś mały a Ty takie cuda smakowite czynisz...takie przetwory by mi się przydały :) ale nie mam czasu robić :) - Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi miło jeśli zostawisz kilka słów po przeczytaniu przepisu.
Nie używaj słów wulgarnych, obraźliwych.
Anonimom dziękuję, jeśli chcesz komentować podpisz się :)
Dziękuję i zapraszam ponownie.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...