niedziela, 29 sierpnia 2010

prztwory cz. 8 maliny

W ten weekend, mimo że zapowiadali ulewy, zimnicę itp pojechaliśmy na działkę - zwaną ranczem taty.
Pogoda dopisała pięknie, było ciepło a w niedzielę przez większość dnia świeciło słonko.
Obrodziły nam maliny... już mam zamrożonych pół szuflady, więc przyszedł czas na dżemik.
Zebraliśmy ponad kilogram i zamknęliśmy w słoiczkach.
Bąbel sobie sam zrywał do konsumpcji.

2 komentarze:

  1. maliny są wieeelkie i pyszne; Bartusiowi bardzo smakowały, może będzie widać na zdjęciach - buzia z różową obwódką... a jakie pachnące!!! dlatego zostały zamknięte w słoiczkach - na zimę! M.

    OdpowiedzUsuń
  2. Kolejne Twoje prztwory Olciu narobiły mi "smaka", no cóż ja chyba kupię dżem malinowy w sklepie :) - POZDRAWIAM

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi miło jeśli zostawisz kilka słów po przeczytaniu przepisu.
Nie używaj słów wulgarnych, obraźliwych.
Anonimom dziękuję, jeśli chcesz komentować podpisz się :)
Dziękuję i zapraszam ponownie.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...