Kolejna runda wspólnego gotowania, tym razem raczej pieczenia. Ciasta to zdecydowanie nie moja bajka, piekę sporadycznie, od wielkiego święta. Do wspólnego pieczenia zaprosiła Kasia. Wspólnie piekły Kasia, Ja oraz Asia, Iza, Sylwia, Kasia, Kaja, Justyna, Gosia i Ewa.
Ciasto jest łatwe, lekkie i przyjemne :) robi się kwadransik, piecze około 50 minut, mało się brudzi :)
Ciasto czekoladowe ze śliwkami
W rondelku rozpuszczamy cukier, masło, mleko, czekoladę i kakao, odstawiamy do ostygnięcia i dodajemy jajko. W misce mieszamy mąkę z proszkiem do pieczenia i dodajemy ostudzoną czekoladową masę. Miksujemy na najszybszych obrotach około minutki. Wylewamy do wyłożonej papierem do pieczenia keksówki (25x10cm). Wciskamy polówki wypestkowanych śliwek, dosyć ciasno, najlepiej w pionie. Pieczemy w 180 stopniach 50 minut lub do suchego patyczka.
Ciasta nie wyjmujemy z foremki zanim porządnie nie wystygnie - łakomczuchom ciasto się po prostu pokruszy. Kiedy ciasto wystygnie robimy polewę - rozpuszczamy w kąpieli wodnej czekoladę i mieszamy z kremówką aż się ładnie połączy.
Ciasto czekoladowe ze śliwkami
- 150g gorzkiej czekolady
- 150g mąki
- 150g cukru
- 150g masła
- 150ml mleka
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 1 jajko
- 20g kakao
- 12-15 dojrzałych śliwek węgierek
- 75g śmietanki kremówki
- 50g gorzkiej czekolady
W rondelku rozpuszczamy cukier, masło, mleko, czekoladę i kakao, odstawiamy do ostygnięcia i dodajemy jajko. W misce mieszamy mąkę z proszkiem do pieczenia i dodajemy ostudzoną czekoladową masę. Miksujemy na najszybszych obrotach około minutki. Wylewamy do wyłożonej papierem do pieczenia keksówki (25x10cm). Wciskamy polówki wypestkowanych śliwek, dosyć ciasno, najlepiej w pionie. Pieczemy w 180 stopniach 50 minut lub do suchego patyczka.
Ciasta nie wyjmujemy z foremki zanim porządnie nie wystygnie - łakomczuchom ciasto się po prostu pokruszy. Kiedy ciasto wystygnie robimy polewę - rozpuszczamy w kąpieli wodnej czekoladę i mieszamy z kremówką aż się ładnie połączy.
ho, ho!
OdpowiedzUsuńczekolada, śliwki... Ty wiesz, co tygryski lubią najbardziej! xd
Olu dziękuję za wspólne pieczenie :)
OdpowiedzUsuńPiękne Ci wyszło, zazdroszczę. Moje niestety nawet w połowie tak udane nie jest! :))
OdpowiedzUsuńSuper Ci wyszło! Fajna zabawa...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Asiek:)
ale za to ciasto bardzo ciekawe i pyszne, co tam zdjęcia! dzięki, Olu, za wspólną zabawę :-)
OdpowiedzUsuńWygląda absolutnie pysznie! :)
OdpowiedzUsuńOj tam, oj tam =] Kto by sie zdjęciami przejmował jak tu tyle czekolady przed nami! Pyszności =D
OdpowiedzUsuńDzięki za wspólne pieczenie i zabawę!
Uwaga! Uwaga!
OdpowiedzUsuńKoło godziny 17 podmienię główną fotkę, bo nie mogę na nią patrzeć.....
Dziękuję za wszystkie miłe słowa
Ja tez miałam problem ze zdjęciami..., ale najwazniejsze jest ciasto! a to widać, ze sie udało fantastycznie:)
OdpowiedzUsuńDzieki za wspólne pieczenie i do nastepnego:)
margoja
Olu, co tam zdjęcia, zabawa była fajna i ciacho pyszne, dziekuję za mile chwile przy wspolnym pieczeniu:)
OdpowiedzUsuńCiasto wygląda fantastycznie - pięknie ciemnobrązowe i wilgotne, smak na pewno też boski. M.
OdpowiedzUsuńWłaśnie podmieniłam fotkę ciasta, mam nadzieje że teraz ogląda się przyjemniej :)
OdpowiedzUsuńPyszne ciasto, połączenie śliwek i czekolady zawsze bosko smakuje
OdpowiedzUsuńKochana...ale pieknie:)
OdpowiedzUsuńto ja sie czestuje:)
OdpowiedzUsuńI kolejne superowe ciasto :-)
OdpowiedzUsuńO tym superowym cieście napisałam ja - Tasty ;-)))
OdpowiedzUsuń