Jakiś czas temu zobaczyłam u Izy smażone śledzie i zaczęłam się zastanawiać czemu po pierwsze nigdy nie zwróciłam uwagi na świeże śledzie skoro jesteśmy rodzinnie śledziowymi maniakami, a po drugie czemu ich nigdy nie jadłam! Przy najbliższej sposobności nabyłam drogą kupna śledziki i przystąpiłam do działania. Takie proste danie a jakie smakowite...
Smażone śledzie
- 10 średnich śledzików
- 3 łyżki mąki
- sól
- olej do smażenia
jak ja lubię takie śledziki a Żarłoczek to zjadłby całą ławicę!
OdpowiedzUsuńJa jadłam już smażone śledzie, ale ilość ości mnie skutecznie od nich odepchnęła:( Ale śledziowa jestem jak najbardziej:)
OdpowiedzUsuńAsia, jak zastosujesz metodę na wyjmowanie kręgosłupa to ości nie będzie
Usuńo za smażonymi nie przepadam,ale w rodzinie wszyscy lubią.
OdpowiedzUsuńJadłaś przed laty nad morzem, pewnie nie pomyślałaś, że to śledzie... A pyszne są rzeczywiście. M.
OdpowiedzUsuńBardzo przydatne informacje o wyjmowaniu ości będę próbować
OdpowiedzUsuń