piątek, 26 października 2012

stynki w tempurze

Kupiłam ostatnio stynki. Małe rybki, moje miały około 15cm (dorastają do max 30cm) pozbawiłam łepków i usmażyłam w całości w tempurze na głębokim oleju. Zjedliśmy je maczając w słodkim sosie tajskim. Pyszna przekąska. 
Tempurę zrobiłam wg następujących proporcji:
  • 1 żółtko
  • 500ml lodowatej wody
  • 250 g mąki

6 komentarzy:

  1. Znam te rybki, są cudowne w smaku :) Pamiętam jak moja mama je przyrządzała, smażyła po prostu w mącznej panierce :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. właśnie takie w mące już znałam i chciałam spróbować czegoś innego :)

      Usuń
  2. A ja znam te rybki, bo karmi się nimi ryby drapieżne w oceanariach, i karmiłam nimi mureny, kraby, sumy...nie wiedziałam, że są też sprzedawane w wersji "dla ludzi" :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Zabawne te stynki, ale na pewno wyborne, jak to rybki. M.

    OdpowiedzUsuń
  4. Zabawne te stynki, ale na pewno wyborne, jak to rybki. M.

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi miło jeśli zostawisz kilka słów po przeczytaniu przepisu.
Nie używaj słów wulgarnych, obraźliwych.
Anonimom dziękuję, jeśli chcesz komentować podpisz się :)
Dziękuję i zapraszam ponownie.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...