Na życzenie Męża na obiad miało być coś z tuńczykiem. Coś bliżej nieokreślone, byle było. Chciał to ma i ponoć smakowało :)
Makaron dowolny oczywiście, puszka lub dwie tuńczyka w kawałkach (zalewa dowolna, ja wolę w oleju), duża śmietana 12%, łyżka koncentratu pomidorowego i uduszona rumiana cebulka, trochę natki i tartego parmezanu, sól, pieprz. I oto cała filozofia.
Makaron dowolny oczywiście, puszka lub dwie tuńczyka w kawałkach (zalewa dowolna, ja wolę w oleju), duża śmietana 12%, łyżka koncentratu pomidorowego i uduszona rumiana cebulka, trochę natki i tartego parmezanu, sól, pieprz. I oto cała filozofia.
I nie tylko ponoć... było dobre i już :)
OdpowiedzUsuńWygląda pycha... może nawet złamię reżim rybny i się skuszę!!
OdpowiedzUsuń