Powstały placko-pizze z ciasta francuskiego. Ale po kolei.
azja
(6)
Boże Narodzenie
(28)
ciasta i ciasteczka
(73)
desery
(34)
dodatki
(38)
drób
(108)
dynia
(2)
grill
(27)
grzyby
(11)
inne
(39)
jajka
(38)
kluski makarony
(60)
lody
(7)
mięso
(55)
muffiny
(13)
owoce morza
(14)
pasty
(16)
pieczywo
(27)
pierogi
(8)
piknik
(11)
pizza
(20)
placki i nalesniki
(26)
przekąski
(28)
przetwory
(35)
ryby
(54)
ryż
(2)
sałatki
(31)
strączkowe
(7)
sushi
(4)
śledzie
(11)
śniadanie
(43)
tarty
(14)
tort
(16)
tortille
(14)
tost
(7)
warsztaty
(1)
warzywa
(42)
wege
(19)
Wielkanoc
(34)
zapiekanki
(35)
zioła
(6)
zupy
(23)
środa, 24 listopada 2010
inna kolacja
Powstały placko-pizze z ciasta francuskiego. Ale po kolei.

Etykiety:
pizza
kurczak z warzywami a'la azja
Prawda że dawno nie było przepisu na kurczaka?
Kurczak marynowany w teriyaki z warzywami i makaronem sojowym.
Dwie piersi kurczaka kroimy w cienkie paseczki, wrzucamy do miski i dodajemy 2-3 łyżki teriyaki (można go zrobić samemu lub wziąć dobrego gotowca) i odstawiamy na minimum kwadransik. Warzywa (marchewka, cukinia, cebulka dymka, fasolka szparagowa, groszek cukrowy) kroimy w talarki lub słupki, jak kto woli, oczywiście można wziąć gotową mieszankę mrożoną. Warzywa wrzucamy do rozgrzanego woka lub rondla i podsmażamy na niewielkiej ilości oliwy lub oleju sezamowego, aż zmiękną ale nadal będą al dente. Dorzucamy kurczaka i podsmażamy aż będzie oki i na koniec dodajemy pokrojoną na 2-3 centymetrowe kawałki dymkę oraz marynowanego bambusa. Dusimy jeszcze minutkę i podajemy z makaronem sojowym, ryżowym, ryżem czy jak kto lubi :)
Kurczak marynowany w teriyaki z warzywami i makaronem sojowym.
sobota, 20 listopada 2010
"twórczo"
Tym razem wpis niekulinarny.
Byliśmy na ostatnich prezentowych zakupach w galerii. Cała lista podchoinkowa zastała zrealizowana. Uff.... o niczym i o nikim nie zapomniałam, wszystko jest i tylko czeka na zapakowanie. Do moich ulubionych Świąt został miesiąc. Wielkie Huura!!
Na 2011 rok mam torebkowy kalendarzyk Twojego Stylu. Odpowiada mi jego układ wewnętrzny za to okładka jakoś tak nie bardzo, dlatego mimo totalnego beztalencia w dziedzinie szycia postanowiłam sobie zrobić na niego okładkę. Nabyłam drogą kupna arkusiki filcu w empiku, resztę, czyli kordonek, guzik i gumkę miałam w domu. To co wyszło to już chyba szczyt moich możliwości. Następna próba szycia nieprędko.
A mimochodem zrobiłam jeszcze przydasiownik z pokryweczką (z puszki po dziecięcej herbatce, które mieliśmy a nie korzystaliśmy i zawartość trzeba było wyrzucić, za to puszeczki jak znalazł) trzymam w nim ścinki kolorowych wstążeczek :)
Byliśmy na ostatnich prezentowych zakupach w galerii. Cała lista podchoinkowa zastała zrealizowana. Uff.... o niczym i o nikim nie zapomniałam, wszystko jest i tylko czeka na zapakowanie. Do moich ulubionych Świąt został miesiąc. Wielkie Huura!!
Na 2011 rok mam torebkowy kalendarzyk Twojego Stylu. Odpowiada mi jego układ wewnętrzny za to okładka jakoś tak nie bardzo, dlatego mimo totalnego beztalencia w dziedzinie szycia postanowiłam sobie zrobić na niego okładkę. Nabyłam drogą kupna arkusiki filcu w empiku, resztę, czyli kordonek, guzik i gumkę miałam w domu. To co wyszło to już chyba szczyt moich możliwości. Następna próba szycia nieprędko.

Etykiety:
inne
wtorek, 16 listopada 2010
"Wracamy do normy"
Wracamy do normy, czyli na obiad skrzydełka kurczaka.
Marynata: sos tajski, sos słodki chili, sos śliwkowy, sos teriyaki i mus malinowy.
Marynata: sos tajski, sos słodki chili, sos śliwkowy, sos teriyaki i mus malinowy.

Etykiety:
drób
niedziela, 14 listopada 2010
Łosoś teriyaki z sezamem i słodkim sosem chili
A dzisiaj wyjątkowo nie kurczak :)
Uwielbiam łososia, ale niestety jego cena nie pozwala mi się nim cieszyć tak często jakbym chciała. Długo za mną już chodził i w końcu zrobiłam (inspiracja z książki "Smak życia").
Uwielbiam łososia, ale niestety jego cena nie pozwala mi się nim cieszyć tak często jakbym chciała. Długo za mną już chodził i w końcu zrobiłam (inspiracja z książki "Smak życia").
Łosoś w teriyaki i słodkim sosie chili z sezamem.
Łososia pozbawiamy skóry. Marynujemy w sosie teriyaki ok 2h. Odsączamy i grillujemy na oleju winogronowym na rumiano. Jedną stronę polałam kilkoma kroplami słodkiego sosu chili zanim ją zaczęłam grillować. Na małej patelni prażymy ziarna sezamu - biały i czarny, aż zacznie strzelać. Posypujemy nim gotowego łososia. Całość prezentuje się tak.....
Łososia pozbawiamy skóry. Marynujemy w sosie teriyaki ok 2h. Odsączamy i grillujemy na oleju winogronowym na rumiano. Jedną stronę polałam kilkoma kroplami słodkiego sosu chili zanim ją zaczęłam grillować. Na małej patelni prażymy ziarna sezamu - biały i czarny, aż zacznie strzelać. Posypujemy nim gotowego łososia. Całość prezentuje się tak.....

Etykiety:
ryby
piątek, 12 listopada 2010
List do Świętego Mikołaja
"Pisaliśmy" wczoraj list do Świętego Mikołaja.
Liczymy, że Mikołaj nam odpisze :) bo jeśli chodzi o prezenty, to Mikołaj ma w naszej rodzinie swoich tajnych pomocników, którzy zadbają o realizację listy :)

Ps. Święty Mikołaj przyjmuje korespondencję pod adresem:
Santa Claus
FIN-96930 Napapiiri
Finland
(zazwyczaj wysyła zwrotne pozdrowienia)
Liczymy, że Mikołaj nam odpisze :) bo jeśli chodzi o prezenty, to Mikołaj ma w naszej rodzinie swoich tajnych pomocników, którzy zadbają o realizację listy :)
Ps. Święty Mikołaj przyjmuje korespondencję pod adresem:
Santa Claus
FIN-96930 Napapiiri
Finland
(zazwyczaj wysyła zwrotne pozdrowienia)
czwartek, 11 listopada 2010
kurczak eksperymentalny
Chyba już nikogo nie dziwi, że prawie każdy mój przepis obiadowy to kurczak w jednej z tysiąca wersji. Tym razem pałki.
Marynata: słodki sos chili, sos śliwkowy, miód, olej carotino, mus z owoców czarnego bzu.

Etykiety:
drób
poniedziałek, 8 listopada 2010
Kurczak po meksykańsku
U mnie w domku rodzinnym kurczak po meksykańsku gościł od zawsze wszak niestety nader sporadycznie - Mama zawsze mówiła, że to strasznie dużo roboty. Fakt trochę jest, dlatego wymyśliłam wersję uproszczoną, taką na co dzień.
- piersi z kurczaka
- 1/2 filiżanki octu winnego
- 1/2 filiżanki keczupu
- 1 filiżanka powideł śliwkowych
- 2 filiżanki wody
- 3 łyżki cukru
- 2 ząbki czosnku
- 3 cebule
- kostka rosołowa
- 2 łyżki mąki
- 2 łyżki słodkiej papryki
- sól
- olej
Wersja mojej Mamy.
Kupujemy piersi, udka i bioderka kurczaka (można całego ale to jeszcze więcej roboty). Każdy kawałek obtaczamy w panierce takiej jak w przepisie powyżej i obsmażamy na patelni. Udka i bioderka luzujemy z kostek i dzielimy na mniejsze kawałki - mniej więcej wielkości kawałków piersi.
Sos -> 25 dag masła, 3 ząbki czosnku, 1 posiekana cebula, 1 filiżanka keczupu, 1/2 filiżanki bulionu warzywnego, 1/4 filiżanki octu winnego czerwonego, 1/4 filiżanki cukru, 1/2 filiżanki wody, 1/2 filiżanki powideł śliwkowych, łyżeczka soli, łyżka sosu worcestershire. Wszystko zagotowujemy.
Do sosu wrzucamy kawałki kurczaka i powolutku dusimy aż wszystko będzie się rozpływać. Uwaga może się przypalać. Różnica w wersjach polega głównie na kurczaku. Wszak dużo łatwiej i szybciej podsmażyć piersi niż bawić się udkami i bioderkami i ich luzowaniem.

Etykiety:
drób
niedziela, 7 listopada 2010
kurczak musztardowo-miodowy
Przepis zaczerpnęłam z kwestia smaku i ciut zmodyfikowałam
- 3 łyżki miodu
- 2 łyżki musztardy Dijon
- 2 łyżki musztardy francuskiej - tej z gorczycą
- 2 łyżki octu winnego białego jabłkowego
- łyżka oleju
- sól
- 2 udka z bioderkiem czyli ćwiartki

Etykiety:
drób
sobota, 6 listopada 2010
kurczak z piekła rodem i ziemniaczki w papilotach
Kolejna odsłona kurczaka, tym razem skrzydełka z piekła rodem.
Co potrzebujemy:
- skrzydełka
- keczup
- czosnek
- papryczka chili
- pieprz cayenne
- sól
- miód
W kubku mieszamy około 2/3 szklanki keczupu, 3 łyżki miodu, 2 ząbki czosnku przeciśnięte przez praskę i posiekaną papryczkę chili (bez pesteczek oczywiście) i przyprawy. Zostawiamy na troszkę żeby się przegryzło. Taplamy skrzydełka w marynacie baaardzo dokładnie, układamy w naczyniu żaroodpornym, zostawiamy na chwil kilka i pieczemy w 200 stopniach około 30 minut.
skrzydełka na fotce nie są spalone ;) to skarmelizowany miód i cóż... moje mizerne zdolności fotograficzne.

Podajemy z ziemniaczkami pieczonymi w papilotach :) czyli...
na papierze do pieczenia układamy wyszorowane nieduże, lub pokrojone większe ziemniaczki, dodajemy łyżkę masła, odrobinę czosneczku, pół plasterka cytryny i tymianek lub rozmaryn, ciut soli. całość zawijamy robiąc "pakuneczki" skręcając papier jak torebkę śniadaniową i pieczemy około 40 minut do godziny :)



skrzydełka na fotce nie są spalone ;) to skarmelizowany miód i cóż... moje mizerne zdolności fotograficzne.
na papierze do pieczenia układamy wyszorowane nieduże, lub pokrojone większe ziemniaczki, dodajemy łyżkę masła, odrobinę czosneczku, pół plasterka cytryny i tymianek lub rozmaryn, ciut soli. całość zawijamy robiąc "pakuneczki" skręcając papier jak torebkę śniadaniową i pieczemy około 40 minut do godziny :)

Etykiety:
drób
poniedziałek, 1 listopada 2010
wyróżnienie

Oto jego zasady:
1. Zapisz zdjęcie które jest powyżej i umieść je na swoim blogu.
2. Przyznaj nagrodę 12 blogerom.
3. Zalinkuj blogi którym przyznałaś wyróżnienie.
4. Zostaw komentarz ze stosowną wiadomością o wyróżnieniu na odpowiednim blogu.
5. Podziel się linkiem bloga, który przyznał Ci wyróżnienie.Ja przyznaję wyróżnienie wszystkim tym których blogi podczytuje, które obserwuję oraz tym które czasem do mnie zaglądają bo maja dusze :) Wiele z nich wyróżnień nie przyjmuję, więc wolę się nie narażać :)
Buziaki słoneczne jak to zdjęcie i jak pogoda za oknem
Buziaki słoneczne jak to zdjęcie i jak pogoda za oknem

Etykiety:
inne
Subskrybuj:
Posty (Atom)