wtorek, 16 sierpnia 2011

tyrolskie piorożki

Prezydentowa ponownie zaproponowała wspólne gotowanie, gotowała też m.in. Pyza. Tym razem pierożki tyrolskie. Długo się zastanawiałam, wahałam.... bo ja po prostu nigdy nie robię pierogów. A już na pewno nie robię ich na szybko po pracy z Bąblem jęczącym "mamo jabłuszko.... mamo rodzynkę.... mamo chodź po Krecika" i tak w kółko. No ale myślałam, myślałam i zrobiłam. Uff.... sprint taki, że hej!

Pierożki tyrolskie
  • 250g maki pszennej
  • 100ml bardzo ciepłej wody
  • 1 jajko
  • 1 łyżka oliwy z oliwek
Farsz
  • 200g kapusty kwaszonej
  • 150g serka ricotta
  • 1 cebula
  • 6 plasterków boczku wędzonego
  • 2 łyżki masła
  • 1/2 łyżki tymianku
  • sól, pieprz
  • 2 łyżki białego wina

Zagniatamy ciasto na pierogi, ma być elastyczne i się nie kleić do łapek. Na klarowanym maśle podsmażamy cebulkę i boczek, drobno pokrojone. Podgotowujemy kapustkę - 10 minut, odciskamy i dorzucamy do cebulki z boczkiem. Dolewamy wino, doprawiamy. Serek ricotta odsączamy. Uduszony, ostudzony farsz mieszamy z serkiem. Ciasto wałkujemy cieniutko, wykrawamy krążki 8-9cm po dwa na pierożka. Każdy krążek pędzelkujemy wodą, nakładamy jedną łyżkę farszu i nakrywamy drugim krążkiem. Lepimy. Obgotowujemy 2 minuty od wypłynięcia, następnie podsmażamy jeśli ktoś lubi - ja lubię. Posypałam szczypiorkiem i płatkami papryczki. Pycha

19 komentarzy:

  1. i teraz powiedz mi dlaczego nie lepisz pierogów częściej skoro takie piękne Ci wychodzą?! bardzo ładnie brzegi zawinięte, ja tak nie potrafię....

    OdpowiedzUsuń
  2. Wspaniałe! Nie chcę słyszeć, że pierogów nie lubisz, przecież Ty masz do nich niesamowity talent! ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękne! I podziwiam za tempo pracy!!
    Znam takie jęczące pałętające się przy nodze i wiem, że zrobienie czegokolwiek jest cudem... Gratuluję!

    OdpowiedzUsuń
  4. pierogi z warkoczem dobieranym... no nieźle... :-)
    Pafka.

    OdpowiedzUsuń
  5. mniam mniam! super pierożki!

    OdpowiedzUsuń
  6. i kolejne ladniutkie pierozki:) ta wersja tez mi bardzo odpowiada, mniam:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Allle śliczneeee! Falbanka ideał:)

    OdpowiedzUsuń
  8. ślicznie wyglądają, gratuluję bo w tak szybkim tempie zrobić tak piękną falbankę to duża sztuka albo talent!, pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ślicznie zawinięte. U mnie też dzisiaj były pierogi ale nawet w połowie nie wyglądaja tak ładnie:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Cudnie Ci wyszły te pierożki :) Czy mogłabyś pokazać jak można uzyskać taki śliczny brzeg?

    OdpowiedzUsuń
  11. od-kuchni:
    ło matko, następnym razem pokażę, ale metoda jest prosta, po prostu zagina się ciasto kciukiem do środka pierożka, tak jakbyś chciała je ładnie zawinąć....

    OdpowiedzUsuń
  12. od-kuchni:
    nie umiem lepiej tego słowami opisać. poprawię sie i nastepnym razem pokaze obrazkowo :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Pięknie zrobione pierożki :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Pierożki nie tylko piękne, ale też pyszne!!! Falbanka pierożkowa to rodzinna tradycja - tylko tak się u nas lepi pierogi - może następne z owocami albo ruskie? M.

    OdpowiedzUsuń
  15. Pięknie poklejone :) Ja tam jestem fanka prostych brzegów (bo i po co się tak męczyć), ale od Twoich oczu oderwac nie można :)

    OdpowiedzUsuń
  16. jeżeli ty nie robisz pierogów, to ja nie wiem - tak pięknie je ulepiłaś!!! zazdroszczę, ja nie umiem tak ładnie zawinąć brzegów.
    Muszą być pyszne

    Pozdrawiam
    Monika
    www.bentopopolsku.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi miło jeśli zostawisz kilka słów po przeczytaniu przepisu.
Nie używaj słów wulgarnych, obraźliwych.
Anonimom dziękuję, jeśli chcesz komentować podpisz się :)
Dziękuję i zapraszam ponownie.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...